The Unity - The Hellish Joyride - (2023)
Niemiecki zespół The Unity, który jest dość znaczący, wydał już 3 albumy studyjne i jedną płytę koncertową. Podczas tras koncertowych i festiwali zespół był regularnie obecny na żywo. Niezwykle ciężko pracujący chłopaki wyruszają teraz w piekielną podróż ze swoim nowym albumem "The Hellish Joyride", w którym chcielibyśmy im towarzyszyć. Utwór, wydany ponownie za pośrednictwem Steamhammer/SPV, został wyprodukowany w B-Castle Studio przez założyciela zespołu i perkusistę Michaela Ehré, a zmiksowany i zmasterowany przez Michaela Köhlera.
Intro w postaci "One World" zapowiada płytę z przytupem,
w mocno epickim stylu, można mieć skojarzenia z Helloween. Przejście w
utwór "Masterpiece" zdecydowanie wywołuje uśmiech na twarzy, słychać
intensywność power metalowej energii. Piosenka tytułowa "The Hellish
Joyride" prezentuje melodyjność, przebojowość na wysokim poziomie,
Narracja o pokonywaniu przeciwności losu, również robi wrażenie. Z kolei
"Only The Good Die Young" pokazuje swe hard rockowe podejście. Z
ciekawostek "Saints And Sinners" wykorzystuje motyw z Egzorcysty, i
słychać również inspirację Rainbow "Gates Of Babylon", ale The Unity nie
zapomina o power metalowych elementach. Kawałek "Something Good" ma w
sobie brzmienie balladowe, dodając elementy AORu i melodyjnego rocka. Z
kolei "Always Two Ways To Play" to mocno klasyczny hard rockowy numer.
"Awakening" pełni funkcję przerywnika, który przeskakuje od razu w
"Golden Sun" w którym klawisze, gitara i perkusją robią ciekawą robotę. W
"Stay The Fool" słychać duże pokłady energii i mocy. W "Never
Surrender" słychać klawisze ala Deep Purple, i przyjemną ciężką gitarę.
Album zamyka melancholijna ballada w postaci "You're Not Forced To
Stay".
The Unity powrócił
w mocnym stylu. Album jest bardzo dobry do słuchania, zawiera wiele
ciekawych piosenek, który zgrabnie łączą się, w jedną wspólną całość.
Moja ocena: 9/10
Komentarze
Prześlij komentarz