Kent Hilli - Nothing Left To Lose - (2023)


 

 

                    Szwedzki wokalista Kent Hilli wydał swój drugi solowy album "Nothing Left To Lose". Wyprodukowany przez Jimmy’ego Westerlunda (One Desire) przy współprodukcji Hilli i Ulricka Lönnqvista. Album jest kolejnym melodyjnym klejnotem rocka Hilli, który dał się poznać jako czołowy wokalista tego gatunku. To wspaniała mieszanka klasycznego hard rocka i AOR, która łączy w sobie wszystkie takie gwiazdy, jak Survivor, Foreigner, a nawet przywołuje wspomnienia z perełek głębokiego gatunku, takich jak Icon, Prophet i FM. 


                    Album rozpoczyna się od utworu "Too Young" który kojarzy się z inspiracjami Journey, Giant oraz Survivor. Dużo tutaj melodyjności oraz przebojowości. Piosenka tytułowa "Nothing Left To Lose" jest pełna pasji, słychać wysoką jakość pod względem muzycznym. Kawałek "Could This Be Love" to mocno zaraźliwy utwór AORowy, pełen pozytywnej energii. Piosenka "A Fool To Believe" ma bardziej nowoczesne europejskie brzmienie. Dużo tutaj AORu, ze świetnymi solówkami. "Every Time We Say Goodbye" utrzymany jest w klimacie Def Leppard. Zdecydowanie słychać tutaj balladę, która jest po prostu urocza. "Stronger" utrzymuje klimat lat 80-tych. W "Does He Love Like Me" dodaje saksofon do brzmienie, ale zdecydowanie słychać typowy AORowy numer. "Start It All Over" sięga po inspirację Survivor, a "Heard It All Before" prezentuje dobrą robotę pełną rockowej mocy. Kawałek "Saving Us" czerpie wpływy od Scorpions, a zamykający "Only Dreaming" od Whitesnake'a. 

 
 
                    Kent Hilli stawia na połączenie melodyjnego hard rocka z AORem i zdecydowanie robi to świetnie. Albumu słucha się przyjemnie, bez żadnej nudy, nie ma tutaj wypełniacza, jest po prostu konkretna moc.


Moja ocena: 9/10

Komentarze

Popularne posty