Phil Campbell and the Bastard Son z nieistniejącego już Motorhead powraca, z "Kings of the Asylum". Dyskografię Phil Campbell and the Bastard Sons zamyka album "We're the Bastards".
Premiera płyty miała miejsce 13 listopada 2020 roku, pod banderą
Nuclear Blast. W czerwcu 2021 roku muzycy poinformowali, że rozstali się
z wokalistą Neilem Starrem, a jego miejsce zajął Joel Peters. Phil Campbell and the Bastard Sons powstał w 2013 roku. W skład grupy,
oprócz Phila Campbella, weszli trzej jego synowie: Todd, Dane i Tyler, a
także wokalista Neil Starr. Początkowo zespół grał przede wszystkim
covery Motorhead oraz ulubione klasyki Phila Campbella, w tym utwory z
repertuaru Black Sabbath, Led Zeppelin, Teda Nugenta i Davida Bowie.
Już od samego początku zespół stawia na
przebojowość, szaleństwo w stylu Motorhead, czego doskonałym przykładem
jest otwierający utwór "Walking In Circles". Dużo tutaj ekspresji oraz
charakteru. "Too Much Is Never Enough" ma w sobie dużo klasycznego
AC/DC, tempo jest na odpowiedni poziomie, szorstkie riffy dodają
piosence klimatu oraz wyrazistości. W "Hammer And Dance" słychać
elementy punkowej gry oraz uderzenia w szybkość riffów. "Strike The
Match" to mocno nostalgiczny kawałek pełen lat 80, słychać ten
oldschoolowy klimat. Prosto i skutecznie! "Schizophrenia" jest po prostu
szalony dosłownie i w przenośni. Utwór tytułowy "Kings Of The Asylum"
ma bluesową atmosferę, oraz hipnotyczny rytm, podobnie jak w "The Hunt"
słychać, że jest nieco wolniej, ale zdecydowanie słychać wszystkie
elementy piosenki Motorhead. Pełen zapału i intensywności jest "Show No
Mercy", riffy ostre, przebojowość oraz istne rockowe szaleństwo. "No
Guts! No Glory!" ma w sobie nieco death metalowego zwierza z
industrialną otoczką, jest tutaj szybciej i zdecydowanie agresywniej. O
dziwo "Ghosts" ma coś z prog metalowych elementów, słychać piekielnie
dobrą robotę sekcji muzycznej dodając rock and rollową jazdę. Album
zamyka "Maniac" który jest mocno punkowy rodem z lat 70, słychać
intensywność, moc oraz agresję w każdym tonie.
"Kings
Of The Asylum" to potwór który atakuje, i nie puszcza. To pokaz siły,
intensywności oraz przebojowości w jednym miejscu. Motorhead nie umiera!
Motorhead żyje!
Moja ocena: 10/10
Komentarze
Prześlij komentarz