Rave In Fire - Sons Of A Lie - (2022)


 

                        Rave In Fire zostało założone w 2015 roku przez Jaime'a Susanna, Jonjo Negrete i zadebiutowało EP-ką "Chronice Of A Timeless End". Po kilku zmianach w składzie, ponieważ dołączyła nowa wokalistka Selene Perdiguero i nowa basistka Sara Carretero zespół nagrał swój debiutancki album zatytułowany „Sons Of A Lie”. Styl zespołu to mieszanka heavy metalu i hard rocka, inspirowana klasycznymi albumami lat 80. takich zespołów jak Judas Priest, Dokken, Warlock czy Dio. Warto zaznaczyć,że kapela pochodzi z Hiszpanii.


                    Od samego początku zespół otwiera album z dużym rozmachem, w postaci „Shout”. Utwór naprawdę jest mocno energetyczny. Tytułowy utwór „Sons Of A Lie” pomimo swej melodyjności, dalej trzyma brzmienie mocno klasyczne. Następny kawałek „Bite The Fire” uderza klasycznym brzmieniem NWOBHM, i ciągle trzyma formę. „The Healer” to ciekawa mieszanka gatunkowa, ponieważ łączy rock i metal. Słychać chwytliwe riffy i zagrania. Płyta rozkręca się, jeszcze bardziej za pomocą „Never Forget”, który jest gwałtowny,a to czyni utwór mocno rewelacyjny. „Set Me Free” to dalsze podkręcenie mocy, i zarazliwości, co czyni utwór mocno uzależniającym. „Memories” mocno przypomina klasyki NWOBHM. Ostatnia piosenka na albumie „The Last Night” która jest balladą rockową w przyjemnym stylu.


                Ogólnie rzecz biorąc, mocno uderzający i mocny zestaw oldschoolowych, tradycyjnych heavy metalowych piosenek.


Moja ocena: 8/10

 

Komentarze

Popularne posty