Primal Fear – Domination - (2025)
Płyta "Domination", nagrana przez Dennisa Warda w Kangaroo Studios, wyprodukowana przez Mata Sinnera, współprodukowana przez Ralfa Scheepersa i Magnusa Karlssona, a zmiksowana i zmasterowana przez Jacoba Hansena w Hansen Studios, emanuje klasycznym Primal Fear, a jednocześnie brzmi świeżo i niepowtarzalnie, udowadniając, dlaczego zespół od tylu lat jest w trasie wbrew wszelkim przeciwnościom. Album ten jest kontynuacją udanego albumu "Code Red" z 2023 roku. Po niedawnej zmianie składu, w której na gitarze dołączyła niesamowita Thalìa Bellazecca, a na perkusji André Hilgers, a także ikoniczny frontman Ralf Scheepers, niezłomny basista Mat Sinner i niepowstrzymany gitarzysta Magnus Karlsson.
Utwór "The Hunter" od samego początku zespół uderza w charakterystyczne tony oraz słychać duży entuzjazmem pod względem nowej gitarzystki Thalíi Bellazecci. Melodyjność, dynamizm oraz dużo zastrzyk adrenaliny jest tutaj bardzo obecny. Piosenka "Destroyer" również ma w sobie utrzymujące granie z dużą ilością agresywności i ciężkości. Słychać tutaj mocno inspirację klasycznymi Judas Priest, szczególnie z okresu lat 80 - tych. Power metalowy galop w pełnej krasie. Podobnie kawałek "Far Away" daje również popis siły z dużą prostego grania, ale ewidentnie są tutaj wpływy Helloween. Melodyjność po raz kolejny robi wrażenie. Numer " I Am The Primal Fear" pokazuje w rytmicznym sposób prezentacji siebie. Zespół przedstawia się", w średnim tempem, charyzmatyczne brzmienie pokazuje potęgę z dużą ilością doświadczenia. Utwór "Tears Of Fire" ma w sobie połączenie niemieckiego klasycznego heavy i poweru metalu. Ma w sobie emocje, triumf i pokaz szybkości. Piosenka "Heroes And Gods" pokazuje, że zespół stawia na aranżacje, zwiększa ciężar i chwytliwość. Kawałek "Hallucinations" jest rzadki utworem instrumentalnym, ale prezentuje się bardzo godnie. Gra fortepianu, świetne solówki robią dodatkową robotę. Numer "Eden" jest wspaniałą i symfoniczną ucztę, i prezentuje mroczną ballądę w której gościnnie śpiewa Melissa Bonn. Podbija efekt mocy i posiada czystość melodii gitarowych. Utwór "Scream" pokazuje charakterystyczne brzmienie zespołu, z dużą ilością przebojowości i imponującego grania. Piosenka "The Dead Don’t Die" prezentuje się ciężkość, agresji i rock and rollową. Kawałek "Crossfire" to soczysta porcja chwytliwości i przebojowości. Numer "March Boy March" robi wrażenie z oszałamiającą grą speed metalową z dużą ilości ataku przenikliwego grania i wokalu. Marszowe granie robi wrażenie z przyspieszającym brzmieniem. Utwór "A Tune I Won’t Forget" z patosem i soczystą energią wieńczy dzieło w eleganckim wydaniu. Melancholijne granie pokazuje na koniec klasę!
Primal Fear pokazuje doświadczenie, niczego nie musi udowadniać. Zespół prezentuje po raz kolejny stworzony do wspólnego śpiewania i mocnego brzmienia z dużą ilości chwytliwości i intensywności.
Moja ocena: 5/5
Komentarze
Prześlij komentarz