Phaeton - Neurogenesis - (2025)


 

                    Zespół Phaeton, założony przez perkusistę Colina Rightona, który przeczuwał, że połączenie talentów Daniela Airtha (gitara), Kevina Thiessena (gitara, klawisze) i Ferdy'ego Bellanda (bas) zapoczątkuje coś niezwykłego, ewoluował w siłę, która przełamuje granice gatunków. Ich koncerty są cięższe, bardziej chrupiące i thrashowe, niż sugerują ich krystalicznie czyste nagrania, często zaskakując publiczność w najlepszy możliwy sposób. Z wpływami od Devina Townsenda i Rush po Meshuggah, Mastodon i Gojira, brzmienie Phaetona to kalejdoskop progresywnych brzmień, tech-deathu, thrashu i djentu. Nadchodzący trzeci album "Neuroogenesis" , ukaże się 24 października. 

 

                    Album otwiera utwór "Tethys Rising" ma w sobie dużo surowość, ale słychać tutaj doskonale mocne i wyraziste brzmienie i styl. Piosenka "Discontinuum" również trzyma odpowiedni poziom oraz bardzo porywająca. Dynamika i rytm robią tutaj wrażenie. Kawałek "Isochron" z gościnnym udziałem Derka Sheriniana, ubogaca i ma w sobie świetne riffy, ale też pojawiają się elementy bliskowschodnie, co też podbija efekt. Numer "Synethesia" jeszcze bardziej podkreśla intensywność oraz złożoność dźwięków z dużą ilością mocy i energii. Utwór "Arachnid" ma bardzo dużo neoklasycznego grania, ale nie zapomina o miażdżącym graniu z dużą ilością dreszczyku emocji. Piosenka "Augmented" również ma w sobie konkretny poziom. Tytułowy kawałek "Neurogenesis" z dumą i z precyzją wieńczy płytę.


                    Słychać tutaj doskonale zbilansowana muzykę, która ma pazura, zadziorność oraz stawia na różnorodność i wszechstronność.

Moja ocena: 4/5

 

Komentarze

Popularne posty