Fury – Interceptor - (2025)
Zespół Fury powstał w 2010 roku w Birmingham w Wielkiej Brytanii. W ciągu 15 lat swojej działalności przeszli wiele transformacji. Zespół powrócił po trzech 3 latach przerwy z najnowszym wydawnictwem "Interceptor". Początkowo zespół składał się z czterech osób, ale postanowili dodać do niego Nyah Ifill. Zespół zawsze nie krył swojej miłości do takich zespołów jak Motörhead, Iron Maiden i Metallica, teraz można do tej listy dodać odrobinę klasy Fleetwood Mac.
Album otwiera utwór tytułowy
"Interceptor" jest bardzo energicznie i uderza w mocnym stylu. Wokale są
tutaj świetne i dobrze ze sobą współgrają. Ciężkie granie, szybkie
tempo idealnie tutaj pasują. Piosenka "What's It Gonna Be?" w wykonaniu
wokalistki Nyah Ifill, jest bardzo udana. Dużo tutaj melodyjności i
hymnowego grania. Połączenie hard rocka z elementami bluesa robią
wrażenie. Kawałek "On The Town" jest bardzo przebojowy, energetyczny i
imprezowy. Numer "Don't Lie To Me" również prezentuje dobre i wyraziste
brzmienie. Utwór "In Pursuit Of Destiny" przypomina Fleetwood Mac, z
dużą ilością hymnowego charakteru. Wpływy progresywne z powerem metalem
robią tutaj robotę. Piosenka "Can't Resist (Give Me What I Need)" trzyma
ciężkie rockowe brzmienie z dużą ilością dynamizmu. Kawałek "Walk Away"
jest rockową balladą z elementami country, ale też metalu. Słychać
tutaj melancholijne podejście. Numer "Look At Us Now" trzyma odpowiedni
poziom z dużą ilością chwytliwości i intensywności. Utwór "DTR" jest
bardzo imprezowy i wyrazisty. Piosenka "Undistilled" to balladowa z
gitarowym brzmieniem. Dużo tutaj nastrojowości i bluesowego charakteru.
Zespół
ewoluował i jest bardziej hard rockowy niż metalowy, ale nie brak tutaj
metalowych momentów. Zespół prezentuje wyrazisty i konkretny poziom
brzmienia z dużą ilością różnorodności.
Moja ocena: 4/5
Komentarze
Prześlij komentarz