Lost Sanctuary - Harbinger of Chaos - (2025)


 

                    Dan Baune zawsze był związany z brzmieniem w stylu heavy metalowym. Oprawa graficzna i układ Andy'ego Pilkingtona tworzą wspaniałą atmosferę dla muzycznych ekspresji kwartetu. Dan Baune powrócił z najnowszym albumem po 4 latach "Harbinger Of Chaos". Brzmienie jest czyste i wyraźne, z równowagą między melodyjną i agresywną stroną muzyki zespołu. 

 

                    Utwór "Calloused Heart" od początku uderza w mocno chwytliwe granie z dużą ilością melodyjności. Dużo tutaj dynamiki i intensywności. Piosenka "Chasing The Dragon" posiada wyraźnie wpływy Nowej Fali Brytyjskiego Heavy Metalu. Słychać zdecydowanie zaraźliwość i zadziorność w brzmieniu. Groźne i mroczne dźwięki ze względu na growle dodają jeszcze bardziej do mocy. Kawałek "Lamia's Call" zawiera ciekawe kontrasty muzyczne ze względu na żeńskimi i męskimi wokalami. Co ciekawe jest tutaj sporo progresywności. Numer "Ocean Grey (Memento Mori)" ma w sobie dużo ciekawych rozwiązań w postaci zmian temp brzmienia, ale też wokal idealnie pasuje z chórkami. Tytułowy utwór "Harbinger Of Chaos" ma melancholijny charakter z dużą ilością przebojowości. Piosenka "Cosmic Serenade" ma w sobie dużo thrash metalowego brzmienia z hipnotyzującym uderzeniem, ze względu na gitary. Kawałek "Eye Of The Storm" jest również dynamiczny, wyrazisty i konkretny. Numer "Not Alone" nie zapomina o wysokim poziomie, i nawiązuje do gry Nevermore. Utwór "Unbeliever" ma w sobie dużo mocy, tempa i dynamiki. Piosenka "Rhapsody Of Death" w pełni instrumentalnie działa i rozpędza się w galopie. Album zamyka kawałek "Desolate Eternity" który z mocą wieńczy dzieło. 

 

                    Słychać wyraźnie, że jest tutaj dobry poziom muzyczny, z dużą ilością pazura i zadziorności. Z piosenki na piosenkę album rozkręca się w najlepsze, tworząc klimatyczne dźwięki. 

 

Moja ocena: 4/5 


Komentarze

Popularne posty