Lift The Curse - Don't Bury The Dream - (2025)
Lift The Curse to amerykański duet rockowy, który powstał w wyniku trwającej dekadę współpracy między mieszkańcami Teksasu i Kalifornii, a obecnie najlepszymi przyjaciółmi Ryanem Hegefeldem i Jonem Yadonem Jr. Od czasu powstania w kwietniu 2022 roku.
zespół wypracował sobie charakterystyczne brzmienie zakorzenione w wybuchowych refrenach alt-rockowych, mocnych riffach, melodyjnych harmoniach i hymnicznych solówkach gitarowych — wszystko to dostarczane z surową energią i emocjonalnym ciężarem.
Napędzani wspólną obsesją na punkcie pisania piosenek, Ryan (wokal, gitara, perkusja) i Jon (gitara, bas,
wokal wspierający) bezproblemowo współtworzą każdy utwór, łącząc swoje indywidualne style w zunifikowaną siłę dźwiękową. Mając na koncie trzy pełnometrażowe albumy, a czwarty ukaże się w maju 2025 roku pod tytułem "Don't Bury The Dream".
Utwór "Dusk And Dawn" z mocnym akcentem rozpoczyna płytę, mieszający rocka z metalem, z nowoczesnymi wpływami. Połączenie łagodniejszego wokalu i growlu, ma w sobie nieco ducha metalcore'u. Piosenka tytułowa "Fly Or Die" kontynuuje dalszą podróż muzyczną w wyrazistym stylu, zespół gra emocjami, i nastrojem. Kawałek "Dead End" zaczyna się łagodnie, ale przechodzi w rockową balladę, która przyjemnie buja, ale słychać tutaj również przebojowość i moc. Numer "Regrets Of A Dying Man" przyjemnie mknie do przodu w rockowej otoczce. Utwór "As You Were" kontynuuje artystyczną wizję zespołu. Piosenka "Wishing Well" pokazuje również moc i energię. Kawałek "Shadow" kontynuuje przebojowość i intensywność na dobrym poziomie. Numer "Save Me" trzyma się mocno nowoczesnych wpływów. Utwór "Violet Violence" nie zapomina o przebojowości, energetycznym graniu, i prezentuje godny poziom. Piosenka "Direct Hit" zachowuje balans pomiędzy łagodnością a ciężkością brzmienia. Album zamyka kawałek "Forever And More" wieńczy płytę w dobrym stylu.
Lift The Curse kontynuuje w formie rockowo - metalową mieszankę, przyjazną radiu, chociaż jest sporo growli, to odpowiedni balans pomiędzy agresywnym śpiewem, a łagodną otoczkę robi dodatkową robotę.
Moja ocena: 3,5/5
Komentarze
Prześlij komentarz