Judicator – Concord - (2025)
Judicator bardzo się zmienili wchodząc do Concord, jeśli chodzi o personel. Poprzednia płyta "The Majesty Of Decay" była pierwszą od Judicator bez współzałożycielki gitarzystki Alicii Cordisco, ale trzy nowe nazwiska dołączyły do składu między płytami, w tym perkusista Mike Lofgreen i duet gitarowy Chad Anderson i Dayton Andersen (obaj grali z wokalistą i jedynym pozostałym założycielem Johnem Yellandem w Disforia). Płyta "Concord", tematycznie związana jest z Dzikim Zachodem.
Album otwiera utwór "Call Us Out Of Slumber" ma w sobie
zarówno prostotę, ale też dużo hiszpańskiego charakteru. Zespół gra
bardzo imponująco i wyraziście. Piosenka "Sawtooth" również trzyma
odpowiedni poziom riffów power metalowych. Napędzające tempo robi
wrażenie. Kawałek "Johannah's Song" co ciekawe miesza optymistyczne i
melancholijny rytmy. AOR - owo granie robi wrażenie. Numer "A Miracle Of
Life" jest nieustępliwy i szybki. Power metalowy galop, ale
niespodzianką jest saksofon, co też nadaje intensywnego charakteru.
Utwór "Weeping Willow" błyszczy ekspresją i wyrazistą formą. Piosenka
"Imperial" pokazuje progresywny charakter z dynamiczną zmianami tempami.
Aranżacja jest tutaj również bardzo ważna. Kawałek "Hold Your Smile"
również prezentuje się bardzo godnie. Numer tytułowy "Concord" jest
szybki i intensywny. Album zamyka utwór "Blood Meridian" jest bogaty w
aranżacje i kinowe podejście.
Zespół
zdecydowanie udowodnia i pokazuje wyrazisty klimat w power metalowym
galopie, ale dodaje kinowego nastroju i emocji. Dużo na tym albumie
wielowarstwowości i różnorodności.
Moja ocena: 4/5
Komentarze
Prześlij komentarz