Owlbear - Feather & Claw - (2025)


 

                    Owlbear powstał w 2020 roku w Stanach Zjednoczonych. Owlbear zadebiutował w 2023 roku z "Chaos To The Realm" i zagrał swój pierwszy koncert na żywo w 2024 roku w Legions of Metal w Chicago. "Feather & Claws" podąża ścieżką wyznaczoną przez swój debiut: tradycyjny heavy metal głęboko zakorzeniony w średniowiecznej fantazji, podobnie jak zespoły takie jak Visigoth, Eternal Champion,Gygax. Zespół tworzą: Leona Hayward jako basistka, Katy Scary jako wokalistka, Estee Slaughter jako perkusista oraz Jeff Taft jako gitarzysta. 


                Album rozpoczyna się od utworu "As Arrow Hail" który od samego początku jest energetyczny i szybki. Dużo w nim melodyjności i chwytliwości. Zaraźliwy klimat lat 80 - tych utrzymuje nostalgiczny klimat, a odwołania do muzyki Helloween, jeszcze bardziej wzmacnia efekt końcowy. Piosenka "Shadows Of The Dragons" również wybrzmiewa klasycznie, z dużą ilością inspiracji pełnej tradycyjnych elementów. Zespół dba o najdrobniejsze szczegóły i bawi się dźwiękami. Kawałek "Crawl From The Carcass" łączy w sobie w oryginalnym sposób riffy Black Sabbath i glam metalu, co jest ciekawym zabiegiem. Solówki również są tutaj na wysokim poziomie. Numer "Altar Of Earth" jest wręcz galopujący, tempo jest imponujące, z metalową werwą. Utwór "Song Of The Grey Witch" ma w sobie rockową moc i pazura, a warstwa instrumentalna i wokalna wzajemnie uzupełniają się i dopełniają w pełni. Piosenka "Hawkrides Of The Wastes" również udowodnia że zespół świetnie czuje w galopujących warstwach muzycznych. Kawałek "Wild Shape" kontynuuje dźwiękową podróż w walecznym stylu. Numer "Devastation Be My Name" na początku przypomina nam inspirację zespołem Bathory. Zmiany tempa i rytmu, różnorodność dźwiękowa i epicka sola gitarowe dodają jeszcze więcej patosu. Utwór "Bloodsilver" jest najszybsza na całej płycie, i wybrzmiewa thrash metalowo. Wzniosłość, patos, ale też inspiracja z połączenia Megadeth i Judas Priest powodują ciekawą kombinację dźwięków. Zamykająca płytę piosenka  "The Fall Of Netheril” powoduje epickie zakończenie w mocnym stylu. 


            Owlbear powrócił w wielkim stylu! Każda piosenka jest osobną opowieści, i wciąga w swoim patosie do słuchania. Umiejętności kompozycyjne są tutaj na wysokim poziomie i pokazują swoją różnorodność. 


Moja ocena: 4,5/5

Komentarze

Popularne posty