Braveride - The Great Awakening - (2025)
Braveride założony przez Mariosa Christakisa w 2004 roku w celu komponowania epicko-power metalu z poważnym podejściem starych zespołów epickiego metalu i dodania więcej elementów orkiestrowych w tym samym czasie z nowoczesnym brzmieniem. Wszystkie albumy Braveride bazują na koncepcji i różnych historiach, ale rozgrywają się w tym samym fantastycznym świecie, z odniesieniami i ciągłością pierwszego albumu. Skład Braveride: Marios Christakis: gitary, orkiestracje, teksty i wszystkie kompozycje muzyczne, Marcello Vieira: wokal i dodatkowe aranżacje wokalne, dodatkowe teksty, Antonis Gerogiorgos: perkusja, Wolf De Iuliis: gitara basowa i gościnnie Gaby Koss : sopran, wokal i aranżacje.
Kawałek "Twilight" rolę wprowadzenia w akustycznym wydaniu, ale też w filmowym wydaniu, co też potęguje epickość i wzniosłość. Utwór "Executioner" ewidentnie pokazuje power metalowe podejście i uderza z energią, słychać wyraźnie bombastyczne granie i klimatyczną atmosferę. Piosenka "Nightmares Are Real" powoduje, że można poczuć się wygranym w melodyjnym wydaniu. Spokojna otoczka, ale słyszalne inspirację Manowarem, wzmacniają efekt i powodują ciarki. Numer "Souls Are Marching" również czaruje swoim klimatem, i łatwo nie puszcza. Efekt złowrogości i tajemnicy w tle dodają jeszcze bardziej do całej gamy otoczki, muzycznie słyszalnie jest nieco stonowanego klimatu, ale zespół nie zapomina o energetycznym podejściu. Braveride stawia na budowaniu napięcia i udaje mu się to. Utwór "Temple Of The Unholy Reign" zbudowany jest na epickości i energetycznym graniu. Piosenka "The Gate" przynosi echa muzyki Blind Guardian, też jest powodem do dumy. Kawałek "Delfekor" to pokaz szybkości i agresywności, co też zdecydowanie potwierdza umiejętności zespołu w tego typu grze. Numer "Unspoken Terror" również trzyma odpowiedni poziom podobnie jak epicki utwór "Gionis". Słychać wyraźnie, że zespołowi się chce i pokazuje dużo potęgi power metalu. Album zamyka ponad 12 - minutowy kolos "The Final Confrontation" który zdecydowanie nie jest na glinianych nogach. To potężny gigant wieńczący z triumfem płytę.
Braveride pokazuje swoją moc i prezentuje wyrównany poziom gry, ale też dba o najmniejsze szczegóły, co też jest na plus. Zespół kontynuuje wizję power metalową w klimacie fantasy i udowodnia, że robi to bardzo dobrze.
Moja ocena: 4/5
Komentarze
Prześlij komentarz