Vallorch - The Circle - (2025)

 

                    Vallorch kontynuuje swoją podróż do świata folku i symfonicznego metalu. Vallorch narodził się w grudniu 2010 roku, kiedy Marco Munari (NewSun), Matteo Patuelli (Alzhagoth) i Massimo Benetazzo wpadli na pomysł zaraz po wspólnym koncercie. Zainspirowani energią i duchem wydarzenia, postanowili założyć własny zespół, a nazwa zaczerpnięta z małej wioski Cymbrii na płaskowyżu Cansiglio — została szybko wybrana jako hołd dla ich kulturowych korzeni. Vallorch nagrał 2 płyty i 1 EPkę. Po 10 latach przerwy powracają z najnowszym wydawnictwem "The Circle". 

 
 
                    Album rozpoczyna się od utworu "To The Silver Summit" który jest mocno energetyczny z elementami folkowymi, ale nie zapomina o mocnym i skocznym charakterze. Utwór "Hellpath" kontynuuje muzyczną podróż, gdzie żeński spokojny wokal, kontrastuje z męskim growlem, w ludowej aurze. Wszystko to ma chwytliwy obraz, a riffy wzmacniają efekt końcowy. Numer "Circle Of The Moon" kipi przebojowością i żywiołowością, a hymnowe podejście wzmacniają całokształt. Muzyka płynie w wyrazistym tempie i rytmie. Kawałek "Drink Some More!" trzyma się mocno klimatycznego podejścia i czaruje swoistym urokiem, zespół po prostu gra konkretnie, i chwytliwie, co jest słyszalne. Utwór "Antermoia" bierze nazwę od szczytu w północnych Włoszech w Dolomitach. Słychać, że jest spokojniejszy i nieco balladowy, dużo tutaj nostalgicznego grania. Kawałek "Rote Loon" pokazuje również swój wyrazisty charakter, łącząc ze sobą mieszankę rocka, metalu i folku. Numer "Salbaneo" utrzymany w agresywniejszy tonie, ze względu na męski growl, ale też ma nieco zabawnych tonów, co też wprowadza atmosferę wesołości i pozytywnego nastawienia. Utwór "The Wild One" dalej ma w sobie dużo energii i mocy, nie zapominając o melodyjności. Album zamyka najdłuższa piosenka na płycie "Dyssomnia" trzymając poziom i pokazując swoje wyjątkowe mocne oblicze.


 
                Zespół Vallorch prezentuje charakterystyczną i wyrazistą płytę, pełną skoczności i folkowych wpływów, nie zapominając o metalowym uderzeniu. 


Moja ocena: 4,5/5


 

Komentarze

Popularne posty