Chasing Zeniths – Epochs Changing - (2024)

 

 

                        Chasing Zeniths to progresywny i symfoniczny rock, pomysł autora tekstów, kompozytora i gitarzysty Carla Kerniego. Carl mieszkał w stanie Waszyngton i jego młodzieńcze przygody obejmowały budowanie wysokiej jakości wraz ze swoim młodszym bratem urządzał umeblowane śnieżne forty i wędrował z plecakiem po nierównych szlakach pasma Cascade i Gór Skalistych. Carl, będący zapalonym bywalcem koncertów, wkrótce poznał fantastycznie utalentowanych muzyków, w tym wielu których teraz nazywa przyjaciółmi, a kilku z nich zaprosił do udziału w swoim debiutanckim albumie "Epochs Changing". Gości którzy wystepują to Timo Somers (gitary), Roman Engen (bas), Charlotte Wessels (wokal, klarnet), Anna Murphy (wokal, lira korbowa), Vicky Psarakis (wokal), Lauren Hart (wokal), Marco Pastorino (wokal), Otto Schimmelpennick van der Oije (wokal), Briet Kristiansen (wokal), Emilia Amper (nyckelharpa).

 
 
                        Album rozpoczyna się od utworu tytułowego "Epochs Changing" który pełni funkcję wprowadzenia które jest w pełni instrumentalne. Dużo tutaj nastrojowości i pozytywnego grania. Idąc dalej piosenka "Last Apsis" z gościnnym udziałem Lauren Hart i Anny Murphy prezentuje energetyczną dawkę muzyki, gdzie bardzo mocno słychać równowagę między growlem a czystym wokalem. Kawałek "None And The Same" również pokazuje czar i magię w pełnym zakresie z gościnnym udziałem Marca Pastorino. Numer "Slipstream" z gościnnym udziałem Charlotte Wessels" również ma w sobie dużo klimatu i melodyjności, ale również chwytliwy i wyrazisty charakter. Piosenka "Midnight Roses" to najdłuższy na płycie, z gościnnym udziałem wokalistki Vicky Psarakis uroczo niesie się w progresywnej magii. Utwór "Albatross" trzyma odpowiedni poziom muzyczny. Druga najdłuższa piosenka "Unmourned Amnesia" z gościnnym udziałem ponownie Vicky Psarakis pokazuje umiejętności kompozycyjne jak i wokalne. W numerze "Ever Shell We Roam" z ponownym udziałem Charlotte Wessels nie zapomina ani na moment o uroku i magii. Przedostatnia piosenka "Yesterday's Outsider" i zamykający utwór "Pathfinder" trzymają nastrój na odpowiednim wysokim poziomie.

 
 
                        Progresywna uczta na całego w nastrojowym wydaniu. Płyta która przenosi góry.

Moja ocena: 4/5


 

Komentarze

Popularne posty