Chasing Zeniths to progresywny i symfoniczny rock, pomysł autora tekstów, kompozytora i gitarzysty Carla Kerniego. Carl mieszkał w stanie Waszyngton i jego młodzieńcze przygody obejmowały budowanie wysokiej jakości wraz ze swoim młodszym bratem urządzał umeblowane śnieżne forty i wędrował z plecakiem po nierównych szlakach pasma Cascade i Gór Skalistych. Carl, będący zapalonym bywalcem koncertów, wkrótce poznał fantastycznie utalentowanych muzyków, w tym wielu których teraz nazywa przyjaciółmi, a kilku z nich zaprosił do udziału w swoim debiutanckim albumie "Epochs Changing". Gości którzy wystepują to Timo Somers (gitary), Roman Engen (bas), Charlotte Wessels (wokal, klarnet), Anna Murphy (wokal, lira korbowa), Vicky Psarakis (wokal), Lauren Hart (wokal), Marco Pastorino (wokal), Otto Schimmelpennick van der Oije (wokal), Briet Kristiansen (wokal), Emilia Amper (nyckelharpa).
Album rozpoczyna się od utworu tytułowego "Epochs
Changing" który pełni funkcję wprowadzenia które jest w pełni
instrumentalne. Dużo tutaj nastrojowości i pozytywnego grania. Idąc
dalej piosenka "Last Apsis" z gościnnym udziałem Lauren Hart i Anny
Murphy prezentuje energetyczną dawkę muzyki, gdzie bardzo mocno słychać
równowagę między growlem a czystym wokalem. Kawałek "None And The Same"
również pokazuje czar i magię w pełnym zakresie z gościnnym udziałem
Marca Pastorino. Numer "Slipstream" z gościnnym udziałem Charlotte
Wessels" również ma w sobie dużo klimatu i melodyjności, ale również
chwytliwy i wyrazisty charakter. Piosenka "Midnight Roses" to najdłuższy
na płycie, z gościnnym udziałem wokalistki Vicky Psarakis uroczo niesie
się w progresywnej magii. Utwór "Albatross" trzyma odpowiedni poziom
muzyczny. Druga najdłuższa piosenka "Unmourned Amnesia" z gościnnym
udziałem ponownie Vicky Psarakis pokazuje umiejętności kompozycyjne jak i
wokalne. W numerze "Ever Shell We Roam" z ponownym udziałem Charlotte
Wessels nie zapomina ani na moment o uroku i magii. Przedostatnia
piosenka "Yesterday's Outsider" i zamykający utwór "Pathfinder" trzymają
nastrój na odpowiednim wysokim poziomie.
Progresywna uczta na całego w nastrojowym wydaniu. Płyta która przenosi góry.
Moja ocena: 4/5
Komentarze
Prześlij komentarz