Legions Of The Night – Darkness - (2024)
Legions Of The Night to power metalowy zespół z Niemiec, założony w 2020 roku, który do tej pory wydał dwa albumy "Sorrow Is The Cure” w 2021 roku, "Hell” w 2022 roku. Legions Of The Night powracają z trzecim albumem "Darkness” w ciągu zaledwie trzech lat – trio gitarzysty Jensa Fabera (Dawn Of Destiny, Malefistum), perkusisty Philippa Bocka (Dawn Of Destiny) i wokalisty Henninga Basse (ex Metalium, ex Firewind).
Album rozpoczyna się od utworu "No
Control" od samego początku pokazuje ostre riffy, wspaniałe przejścia,
świetne solówki. Atmosfera ma charakter narastający w pełni emocji. W
piosence "Rebirth" jest bardziej melodyjny i wpadający w ucho. Pod
względem muzycznym wszystko robi wrażenie. Numer tytułowy "Darkness"
początkowo wydaje się balladą, ale też zespół potrafi przycisnąć w
intensywnym nastroju. Europejski power metal jest obecny w kawałku
"Hate" dodając elementy progresywnego metalu. Dużo tutaj mrocznej i
złowieszczej aury. Łagodniejsze brzmienie jest obecny w utworze "One
Moment" ale nie brak tu intensywności i grzmiących riffów. Majestyczny
hymn prezentuje krajobraz dźwiękowy, który urzeka od samego początku do
końca. Piosenka "Another Devil" pokazuje energetyczny zastrzyk energii
przez zawrotne tempo. Balladowo - emocjalny "Let The River Flow"
zachwyca muzycznie. Majestyczny "Better Man" maszeruje w intensywnej
energii, nie zapominając o dynamizmie. W "The Witches Are Burning"
nawiązuje do muzyki zespołu Sorcerer. Mroczna otoczka, intensywność oraz
mistyczny charakter robią wrażenie. Hymnowy "Leave Me" rośnie w siłę w
pełnym zakresie. Dzięki intensywnym riffom, dynamizmowi rytmów i
soczystemu power metalowi utwór "I Don't See The Light". Album zamyka
cover Savatage "Tonight He Grins Again" który pełni rolę hołd dla tego
zespołu.
Ewidentnie
płyta "Darkness" to pokaz siły i mocy. Zespół na tym albumie jest w
świetnej formie i pozostaje wierny swojemu charakterystycznemu
brzmieniu.
Moja ocena: 4,5/5
Komentarze
Prześlij komentarz