In Vain (NOR) – Solemn - (2024)
Norweski zespół grający ekstremalny metal progresywny In Vain w końcu powrócili ze swoim najnowszym albumem "Solemn”. Nigdy nie był najbardziej produktywnym zespołem, ponieważ wydał tylko cztery albumy od czasu swojego powstania w 2003 roku, więc wydawało się, że na piąty album trzeba było długo czekać. Częściowo wynika to z faktu, że "Currents” z 2018 roku był absolutnie ogromny.
Album rozpoczyna się od utworu "Shadows Flap Their Black
Wings" to świetne połączenie death i doom metalu w jedną całość ze
silnymi emocjami oraz chwytliwością melodii. O dziwo momentami słychać
inspirację AORem czy hard rockiem z lat 80 - tych. Dodatek instrumentów
dętych dodają jeszcze bardziej różnorodność dźwiękową. W "To The
Gallows" też jest ciekawie bo death metal łączy się z średniowiecznymi
wpływami, ale też zawiera elementy alternatywnego metalu. Idąc dalej
"Season Of Unrest" gdzie jest klasyczne połączenie czystego wokalu z
growlem stanowi charakterystyczną cechą zespołu. Dalej w "At The Going
Down Of The Sun" jest również bardzo epicko, co również potwierdza
kolejny "Where The Winds Meet" gdzie jest dużo technicznego grania.
Mieszanka melodii i emocji jest tutaj bardzo różnorodna, jest mrok, a
zarazem uspokojenie. Takie utwory jak "Beyond The Pale" i "Blood Makes
The Grass Grow" dalej kontynuują wyrazistość warstwy brzmienia i
tekstowej. Dużo gotyckiego zaciągu, progresywnej magii i emocjalnego
grania pokazuje "Eternal Waves", a zamykający "Watch For Me On The
Mountain" jest olśniewający. Tutaj również słychać całą mieszankę
klasycznej brzmienia In Vain.
Album
"Solemn" jest epicki, zrównoważony pod względem łączenia gatunków,
mieszanki czystego i ostrego wokalu, pozostając przy bardzo melodyjnym i
chwytliwym.
Moja ocena: 4/5
Komentarze
Prześlij komentarz