Wade Black's Astronomica - The Awakening - (2024)
Wade Black to artysta i muzyk specyficzny, czasami niezrozumiały, ale zawsze doceniany. Wade Black, znakomity amerykański wokalista, pojawia się po raz kolejny z własnym projektem, tym razem sygnowanym własnym nazwiskiem i z dobrze znanym sobie multiinstrumentalistą Richem Marksem i Jamesem Foxem. Ten skład dopełnia słynny, utalentowany gatunkowy kameleon, szwedzki perkusista Patrick Johansson. Teraz Wade Black powraca z albumem "Astronomica".
Album rozpoczyna się od utworu
"Deceiver" który od razu atakuje mieszanką heavy i power metalową w
manierze amerykańskiej. Szybkie tempo z miażdżącą aurą robi wrażenie.
Idąc dalej "Protectors Of The Realm" jest bardzo hymnowy, słychać też
mocno inspirację Judas Priest. Piosenka "Destiny" ukazuje bardziej
progresywne zabarwienie, ze względu na zmieniające tempa, podobnie jak w
"Monster" zespół dodaje jeszcze więcej mocy i ciężkości. Dużo tutaj
dzikości oraz szalonej intensywności. Utwór tytułowy "The Awakening"
dostarcza całą gamę różnorodności w metalowym stylu, aby trafić do
szersze grona odbiorców. Kawałek "Hellwalker" również pokazuje
wyrazistość i klimatyczność. W mocno zakorzenionym metalowym stylu jest
"Darkness Falls" o nieco mroczniejszej atmosferze. Bardzo podoba mi się
umiejętność połączenia w "Fate Of Faith" dużo kultowości Nowej Fali
Brytyjskiego Heavy Metalu z elementami progresywnymi,grunge'u i
alternatywy, również w "Chasing After" klasyka jest wiecznie żywa.
Intensywność i zaraźliwość w "Letter From Hell" ma w sobie dużo
metalowego pazura. Co ciekawe na zakończenie w "Sirens" początkowo
słyszymy power ballada, a następnie hymnowe podejście z mocnym
przytupem.
Album ten jest pełen heavy metalu z wysokim poziomem zaraźliwości i intensywności. Dużo tutaj różnorodności na wysokim poziomie.
Moja ocena: 3,5/5
Komentarze
Prześlij komentarz