DreamGate - Dreamgate - (2024)
DreamGate to ekipa z Piacenzy, w której znaleźli się muzycy ze znanego Dark Horizon , mniej znanego Ghost City oraz wokalista Fabio Brunetti. Grupa debiutuje nakładem słynnej włoskiej wytwórni Underground Symphony na początku czerwca 2024. DreamGate wskrzesza stare tradycje zespołów skupionych wokół wytwórni Underground Symphony w pierwszym, najsłynniejszym okresie jej działalności i prezentuje ten najbardziej klasyczny i rozpoznawalny fantasy power metal z klawiszami. DreamGate tworzą oprócz Fabio Brunetti, Armando De Angelis - gitara, Micael Branno - gitara basowa, Gianluca Capelli - perkusja, Alessandro Battini - instrumenty klawiszowe.
Album otwiera utwór "Sun King" który jest bardzo prostym
i klasycznym power metalem, który mocno zaurocza. Idąc dalej "The Scout
Of The Empire" dają poczucie bardzo wyrazistego brzmienia w epickim
stylu, nawiązania rycerskie są tutaj obecne. Z pazurem i drapieżnością
wybrzmiewa "Life Is One". Heroiczne i pełen rozmachu refreny i melodie
robią świetną robotę. Majestatyczny i epicki "No Sweat, No Glory" ma coś
w sobie wyjątkowo. Lekka przebojowość jeszcze bardziej wzmacnia efekt
końcowy. Co ciekawe utwór wybrzmiewa niezwykle niepowtarzalny i
sportowo. Symfoniczny "The Lost Symbol" roznosi swoją wyjątkowość. Utwór
tytułowy "Dreamgate" co ciekawe jest rodem wyjęty z lat 90. Klasyczne
wpływy są tutaj bardzo obecne. Kolejny kawałek "The All (The Magic Of
The Silver Dew)" i balladowy "Ball & Chain" mają swój nieodparty
urok, dużo w nich emocji zwłaszcza w mocniejszych partiach. Skoczność i
epicki power metal w "The Garden Of Tears" też powodują poczucie
satysfakcji. Moc i energia są obecne w utworze "Cecil" też podkreśla
wyjątkowość brzmienia. Bojowy i bardzo symfoniczny "Belmonts' Faith" w
heroicznym power metalu.
"Dreamgate"
to uczta dla fanów klasycznego poweru metalu. Dużo przebojowości i
melodyjności. Lekki i przyjemny w odbierze metal na dobrym poziomie.
Moja ocena: 3,5/5
Komentarze
Prześlij komentarz