Folkrim, wyłaniający się z mrocznej samotności zachodniego wybrzeża Finlandii, ewoluował od jednoosobowego projektu do w pełni ukształtowanego deathmetalowego zespołu przesiąkniętego folkiem. W skład którego wchodzą perkusista Eetu Ritakorpi, gitarzyści Iiro Sarman i Otto Hyvärinen, basista Viktor Suominen i frontman Erno Helander, Folkrim jest gotowy siać strach swoim nowym, pełnometrażowym albumem "Embers", którego premiera będzie miała miejsce w najbliższy piątek. Płyta opowiada pokręconą opowieść o pochodzeniu, od wraku statku, przez niszczejące bagna, po wielką epopeję zniszczenia. Pod wpływem takich zespołów jak Ensiferum, Finntroll, Moonsorrow, Children of Bodom i Nekrogoblikon, muzyka Folkrim łączy folk metal z melodyjnymi elementami death i black metalu.
Album otwiera "Bound In Maelstrom" który muzycznie
przywołuje motywy z poprzednich płyt. Skoczne gitarowe riffy oraz
folkowy klimat jest tutaj bardzo obecny. Mocny i wyrazisty wokal oraz
chórki w tle budują nastrój i otoczkę. Melodyjnie utwór jest zapadający w
pamięć, powodując poczucie świetnego początku. Szybki i agresywny
"Bottle Of Poison" zdecydowanie niesie energię. Nowoczesne wpływy są
tutaj obecne, ale zespół odpowiednio ich używa. Przebojowość jest tutaj
bardzo wyrazista i zadziorna, przy brzmieniu skocznym, a growlujący
wokal też odpowiednio wpasuje się w piosenkę. Kawałek "Alcoholyday"
powoduje poczucie relaksu przy chwytliwych riffach. Pozytywna i ostra
energia jest tutaj bardzo mocno obecna, pozwalając na odpoczynek,
poprzez odpowiedni balans pomiędzy partiami spokojnymi a szybkimi. Sporo
pokłady osobliwości zawiera "Grotto Of The Damned" gdzie wyraźnie
zespół bawi się brzmieniem, dodając tropikalne instrumenty, dzwonki oraz
co ciekawe elementy gry jazzowej. Intensywność i szybkość jest obecna w
"Swamp Brew" co pokazuje sporą odwagę zespołu, co wychodzi na ogromny
plus. Tempo jest tutaj szalone oraz mocne. Idąc dalej "Suoherran Hovi"
prezentuje chwytliwe i wyraziste riffy, elementy jazzowe. Tekstowo
zespół śpiewa po fińsku. Co też podkreśla wyjątkowość i umiejętności
wykorzystania rodzimego języka. Krótki instrumentalny przerywnik w
postaci "Hags'Hut Lullably" wyraźnie buduje atmosferę i otoczkę na
dalszą część płyty. Mocny i folk metalowy "Raise Your Sword"
zdecydowanie uderza w sprawdzone patenty, wywołując poczucie
zjednoczenia. Zabawnie brzmiącą piosenka "Raven's Cry" balansuje
pomiędzy humorem a epickością i patosem. Co ciekawe "Spirit Of The
Forest" prezentuje progresywność, folk i metal, co jest odpowiednio
dobrane i zbalansowane tworząc spójną całość. Akustyczna ballada
"Virvatulet" może wybrzmiewa nieco teatralne, czuć tutaj mocno
nastrojowość i budowanie klimatu. Utwór tytułowy "Embers" zamyka płytę w
pełni patosowym wydaniu. Odpowiednio balansuje spokojność z agresją
przy zachowując jednocześnie styl zespołu.
Embers" to wyraźna ewolucja zespołu i pokazanie
charakterystycznego brzmienia. Folkrim zapewnia wyjątkową muzyczną
podróż w krainę wyrazistości.
Moja ocena: 4/5
Komentarze
Prześlij komentarz