Powstały w podziemnych lochach i zagłębieniach metalowej sceny Toronto, Black Absinthe to kanadyjski zespół grający współczesny heavy metal. Od 2011 roku Black Absinthe koncertuje, nagrywa i zdobywa nowych fanów w całej Kanadzie. Prezentując mieszankę miażdżących mosh pitów i pełnych riffów hymnów, ich rosnąca obecność na różnorodnej scenie muzyki ciężkiej, jednoczy wielkość klasycznego metalu. Zespół czerpie inspiracje z takich artystów jak Gojira, Mastadon, Slayer czy Motorhead. Zespół wytycza własną ścieżkę występami w całej Kanadzie i dostarcza nowy materiał fanom w Montrealu, Nowej Fundlandii i Toronto. W 2020 roku zespół rozpoczął prace nad swoim najnowszym albumem "On Earth Or In Hell", dopiero w tym roku zdecydował się na wydanej tej płyty.
Już od samego początku zespół atakuje i
wyraża swoją energią w "Dead Queen" który jest hardrockową piosenką z
punkrockową zadziornością. Dużo tutaj melodyjności i mocy. Idąc dalej
"Nobody Knows" prezentuje niesamowicie wyrazisty klimat i atmosferę.
Rockowy pazur jest obecny. Kawałek "Jean Lanfray" jest mocno
psychodeliczny, co też na pewno buduje otoczkę. Piosenka "Call Of The
Void" pokazuje szybkość i intensywność. Kawałek ma w sobie elementy
ekstremalnego metalu, ze wstawkami thrash metalowymi. Rytmika jest tutaj
mocno zarysowana i wyrazista. Tytułowy utwór "On Earth Or In Hell"
atakuje żrącą siarką, o dziwo instrumenty brzmią power metalową, a wokal
jest agresywny i ekstremalny. Surowość też robi tutaj niesamowitą
robotę. Energia i moc są obecne w "The Hard Way". Psychodeliczne i
agresywne podejście ma w sobie "Essentially Fucked". Zespół zdecydowanie
utrzymuje całą gamę mocnych i wyrazistych dźwięków. Album zamyka
"Twisted Past" który ma w sobie elementy stoner metalu.
Najnowsze
wydawnictwo Black Absinthe prezentuje dojrzałość muzyczną oraz
brzmieniowo jest to bardzo dobrym przeżyciem dla uszu, co też podkreśla
wartość tego tria. Warto zwrócić uwagę na okładkę, które pod pewnymi
względami przypomina słynną okładkę albumu Dio "Master Of The Moon". Co
też podkreśla że zespół stawia na klasyczne wpływy.
Moja ocena: 4/5
Komentarze
Prześlij komentarz