Rifforia - Axeorcism - (2024)
Perkusista Fredrik Johansson i gitarzysta Marcus Bengts nie mogli liczyć na pełną współpracę wokalisty Niclasa Ingelsa i utknęli z mnóstwem piosenek, do których nie mogli znaleźć odpowiedniego wokalisty. Wkroczył Nils Patrik Johanssen, ojciec Fredrika i wokalista takich zespołów jak Astral Doors, Wuthering Heights, Lion’s Share i Civil War. Tak właśnie powstał zespół Rifforia który wydał "Axeorcism".
Już od samego początku "A Game That You Don't
Understand" uderza miażdżącymi riffami. Dużo tutaj mroczności, pazura
oraz drapieżności. W "Sea Of Pain" Rifforia imponuje intensywnością oraz
szybkością. Dużo tutaj thrash metalowego charakteru. W "Well Of Life"
wyraźnie słychać echa muzyki Judas Priest w stonowanym wydaniu. Kolejny
kawałek "Built To Destroy" pokazuje że zespół trzyma się mocnej formuły.
Moc i energia płynąca z riffów jest wyraźna. Przemyślane partie
gitarowe oraz chwytliwe melodie są naprawdę dobre. Klimatyczny i mroczny
utwór "The Devil's Sperm" pod względem tytułu brzmi komiczne, ale
muzycznie mocno broni się. Przekonujący styl kawałek robi wrażenie. Z
kolei "CC Cowboys" jest zdecydowanie skierowany do fanów heavy metalu.
Technicznie granie jest obecne i przede wszystkim bardzo wyraziste. W
"Evilized" rządzi thrash metal. To po prostu energetyczna piosenka z
całą gamą mocy. Utwór "Rifforia" bardzo napędza się. Balans pomiędzy
heavy a power metalem i thrash metalem robi wrażenie. O dziwo w "Welcome
To Hell" można usłyszeć wpływy inspiracji Slayera. Energia jest tutaj
wszechobecna. Album zamyka wybuchowy "Death Row Child".
Rifforia
zdecydowanie nagrała album doskonale zaaranżowany i przyjemny do
słuchania. Dużo tutaj chwytliwych refrenów oraz melodii. To naprawdę
płyta której słucha się z ogromną frajdą.
Moja ocena: 4/5
Komentarze
Prześlij komentarz