Absolon - The Blood Seed - (2024)


 

 

                        Metalowcy z Florydy, Absolon brzmią, jakby mieli w sobie to coś, by stać się prawdziwymi pretendentami do amerykańskiego metalowego tronu. Absolon może pochwalić się nowym składem, który skierował ich muzyczny kierunek w jeszcze cięższy kierunek, który z pewnością przypadnie do gustu fanom Crimson Glory, Iced Earth i Queensryche. Wokalista/gitarzysta Ken Pike, gitarzysta/basista Alex Repetti i perkusista Wayne Noon to wyraźnie utalentowani goście, mający o wiele więcej do zaoferowania. Absolon powraca z nowym metalowym wydawnictwem "The Blood Seed” po dwa latach przerwy. Do tej pory wydał dwa albumy i jedną Epkę. Warto zaznaczyć, że zespół gra połączenie power i heavy metalu. 


                    Otwierający utwór "Destroyer" opowiada o wojowniku żyjącym w futurystycznym świecie. Żołnierz służy swojemu kraju w krytycznym momencie. Galopujące i mocne riffy naprawdę tutaj godnie się prezentują. Idąc dalej "Darkness Calls" jest odpowiednio zbalansowany, oraz czuć wyrazisty styl. Atmosfera jest stopniowo budowana, wokół świetnych riffów jak charakterystycznego wokalu, który nadaje utworowi odrobinę patosu. Utwór "My Shadow" ma w sobie energetyczne podejście, co słychać w riffach, podobnie jak "Anger Unconfined". Piosenka tytułowa "The Blood Seed" ma w sobie uroczyste kościelne organy, ale zespół dodaje metalowego pazura oraz charakterystyczne brzmienie. Sposób przekazu jest tutaj bardzo mocny. Dalej w "The Time Has Come" słychać doskonale nostalgiczną melodię, a solówki gitarowe wybrzmiewają obłędnie. Zespół stoi na wysokości zadania. W "Gates Of Hell" również zadziorność, pazur oraz intensywność która jest naprawdę bardzo dobra. Zespół uderza mocno i klimatyczne. Album zamyka "War Of Angels" w bardzo charakterystyczny sposób i ma w sobie całe gamy duchowości, co też tak naprawdę słychać przez cały krążek.

 
 
                    "The Blood Seed" to tradycyjna heavy metalowa uczta, składająca się z wyrazistych kawałków, gdzie jest dużo energii oraz intensywności. Dużo tutaj stylu zespołu, melodyjnego grania, bez sztuczek, w pełni naturalnie.

Moja ocena: 4/5

Komentarze

Popularne posty