%20Metal%20De%20Facto%20-%20Land%20Of%20The%20Rising%20Sun%20Part%20I.jpeg)
Eksplodując na scenie metalowej w 2019 roku, fiński zespół power metalowyMetal De Facto zadebiutował albumem "Imperium Romanum", pełnym motywem przewodnim kolekcji piosenek o starożytnym Rzymie, który był bombastycznie nostalgiczny oldschoolowy power metal. Na początku 2020 roku zespół dał swój pierwszy koncert jako headliner w Helsinkach, który przyciągnął fanów z całego świata do wzięcia udziału w występie w wypełnionym po brzegi klubie On the Rocks. Ten sukces szybko skłonił zespół do kontynuowania występów na żywo, otwierając przed najważniejszymi poruszającymi metalowymi zespołami Ensiferum i Beast in Black. W skład zespołu wchodzą gitarzyści Esa Orjatsalo (ex Dreamtale) i Mikko Salovaara (Kiuas), basista Sami Hinkka (Ensiferum, ssSHhh), klawiszowiec Benji Klint-Connelly (Everfrost) i perkusista Atte Marttinen (ex Kivimetsän Druidi). Jednak w 2022 roku ogłoszono, że były wokalista Mikael Salo (ex Thy Row, ex Dyecrest) nie będzie już wokalistą zespołu. Tego samego dnia ogłoszono nowego wokalistę zespołu, pochodzącego z Hiszpanii, Aitora Arrastię, a także zapowiedziano nadchodzący drugi pełny album zespołu, "Land of the Rising Sun Part 1". Album będzie pierwszą z dwóch części, których motywem przewodnim będzie japońska kultura.
Od samego początku słychać że w otwierający utworze
"Rise Amaterasu" Finowie mocno grają power metal rodem z Włoch.
Neoklasyczne brzmienie klawiszy oraz genialne solówki gitarowe
wzmacniają ten numer. Udane zwrotki, uroczysty ton. Nowy wokalista Aitor
Arrastia błyszczy swoim śpiewem. W "Code Of The Samurai" to mieszanka
wpływów Dreamtale oraz Sabatonu. Zespół dokłada też swoje brzmienie.
Przede wszystkim warto wspomnieć o chwytliwości oraz melodyjności.
Dzięki czemu utwór zostanie w głowie. Z pozoru prosta muzycznie piosenka
ma coś w sobie, co powoduje że tak łatwo nie puszcza. Wyraźnie też
słychać w brzmieniu wpływy kultury japońskiej, co też jest obecne w
tekście. Piękny numer "Heavier Than A Mountain" jest bardzo bojowy,
podrywający, przeze wszystkim dostojniejszy. Ma też w sobie nutkę
romantyzmu. Zespół brzmieniowo przenosi nas w czasy lat 90 i 00, gdzie
grana klimatyczny heavy metal. Sporo klimatycznych inspiracji można
usłyszeć w "Slave To The Power" gdzie wyraźnie słyszalny jest miks
wpływów Iron Maiden oraz też sporo niemieckiego power metalu. Można
odnieść wrażenie że słychać muzykę Kaia Hansena. Dużo tutaj energii oraz
galopującego rytmu. W "Divine Wind" można usłyszeć wpływy Rhapsody
szczególnie wyraźnie z pierwszych albumów. Epicka narracja, klawisze i
ich kluczowa rola w tym kawałku. Skoczny "Tame The Steel" w roztańczonym
stylu, nawiązujący do klasyki power metalu. O dziwo można też usłyszeć
nieco doom metalowych elementów. Piosenka jest pełna werwy oraz mocy.
Kawałek "Superstars" wybrzmiewa z dużą charyzmą oraz urokiem. Hymnowe
granie oraz chwytliwy charakter czynią ten numer z dużym klimatem. Na
koniec album dostajemy ponad 12-minutowy kolos "47 Ronin". Jest
oczywiście nawiązanie do filmowej adaptacji historii. Początkowy rytm
jest mieszanką power oraz thrashową metalową. Klawisze w symfonicznym
stylu, narracja oraz aranżacje, dodają elementy włoskiego power metalu.
Utwór jest mocno rozbudowany oraz monumentalny.
"Code
Of The Samurai" to podróż która jest wciągająca oraz podtrzymująca
brzmienie zespołu za pomocą epickiej narracji oraz ponadczasową esencją
power metalu. Zespół prezentuje lepszy poziom w porównaniu z poprzednim
wydawnictwem. Więcej jest maestrii, patosu oraz nastrojowa aranżacja
stanowi świetną robotę. Japonia obecna jest tutaj w tekście, muzycznie
jest jej mało.
Moja ocena: 4/5
Komentarze
Prześlij komentarz