Big Scenic Nowhere - The Waydown - (2024)


 

                     Big Scenic Nowhere to ambitny projekt założony przez Boba Balcha z Fu Manchu i Gary'ego Arce'a z Yawning Man na gitarze jako jednorazowy projekt instrumentalny w 2009 roku, pomimo pewnych występów na żywo, dopiero w 2019 roku zespół stał się prawdziwym dołączyli do nich Tony Reed z Mos Generator, na basie, wokalu i klawiszach, oraz Bill Stinson, również z Yawning Man, na perkusji w obsadzie, w której wystąpili także Nick Oliveri, Per Wiberg, Thomas Jager i Lisa Alley i Ian Graham z The Well wydadzą swój debiutancki album "Vision Beyond Horizon" w 2020 roku. Owe zespoły grają pustynnego stonera rocka. Potem zespół wydał Epkę i album, a powraca z najnowszym wydawnictwem "The Waydown", pochodziły z jam session w 2021 roku, mniej więcej w czasie, gdy grali koncert w Joshua Tree i pomyśleli, że powinni spędzić dwa dni jam session w studiu. Procesem miksowania i masteringu zajął się sam Tony Reed.   

 

 

                    Utwór tytułowy "The Waydown" od samego początku jest radosny oraz mocno przestrzenny. Słychać rockowy styl z dużą ilością dynamiki, ale też eksperymentalnego brzmienia, co też podkreśla kreatywność twórczą muzyków. Hipnotyczne dźwięki też powodują poczucie ciekawości jak i tajemnicy. Kolejny kawałek "Summer Teeth" wybrzmiewa surf rockowo z całą dawką poczucia tanecznej gitary prowadzącej. Zespół odpowiednio balansuje swoje brzmienie pod względem łagodności oraz ostrości. Słychać w tej muzyce poczucie zabawy oraz psychodelicznego podejścia. W "Surf Western" dalej jest pełno dynamizmu oraz masę przestrzeni. Muzyka zdecydowanie podnosi na duchu, oraz wywołuje uśmiech na twarzy. Porywająca atmosfera letniego dnia jest tutaj wszechobecna, a momentami słychać inspirację The Doors. Mroczny "Bleed On" dodaje gitarowe riffy oraz ostre bębnienie. Dużo tutaj przygnębiającej atmosfery oraz otoczki wokół. Cover "Sara Smile" z repertuaru Hall And Oates z gościnnym udziałem klawiszowca Eliota Lewisa z wyżej wymienionego zespołu. To po prostu przyjemny kawałek z lat 70-tych. Pustynne brzmienie, ale nie zatraca tony ballady. O dziwo w "BT-OH" można usłyszeć punkowe odniesienia, instrumenty nabierają szalonego tempa, ciężki liryczny ton jest tutaj wszechobecny. Dużo tutaj psychodelicznego podejścia. Płytę zamyka "100" który jest powolny, oraz mocno gitarowy, pełen stoner rockowego grania.

 
 
 
                    Mam wrażenie, że album "The Waydown" jest dużo dojrzalszy w stosunku do poprzednich wydawnictw zespołu. Dużo tutaj spójności oraz chwytliwości. Big Scenic Nowhere sięga po nostalgiczne i retrospektywne granie, dodając elementy swojej gry, dzięki czemu płyta jeszcze bardziej zyskuje.

Moja ocena: 3,5/5

 




Komentarze

Popularne posty