Flames Of Fire – Our Blessed Hope - (2023)
Chrześcijański rock i metal mają swoje kręgi i wydaje się, że też dobrze sobie w nich radzą. Debiut Flames of Fire zebrał bardzo dobre recenzje ze względu na swój klasyczny hard rock, a teraz powracają z drugim albumem Our Blessed Hope. Christian Liljegren i Mats Åke Andersson twierdzą, że kochają artystów i zespoły takie jak Dio, Iron Maiden, Stryper, Rainbow, Sweet, Queen, Petra, 2nd Chapter of Acts, Kayak, Kansas, Uriah Heep i Yngwie Malmsteen's Rising Force. Rok po mocnym debiucie "Flames Of Fire”, kolaboracja szwedzkich, fińskich i norweskich muzyków skupionych wokół wokalisty Narnii, Christiana Liljegrena, spotyka się ponownie, aby zaprezentować nam swój drugi album "Our Blessed Hope".
Album rozpoczyna się od intro w postaci "Second Advent
Of Jesus Christ" co jest ciekawym wprowadzeniem, pod względem brzmienia.
Utwór "This Is The One" wyjaśnia koncepcję płyty. Biblijne temat z
elementami szybkościowymi. Słychać metalowe uderzenie w triumfalnym
stylu. W "Battlefield Of Souls" posiada dobre riffy, świetny przenikliwy
głos wokalisty łączy elementy w spójną całość. "Prayer Of Warriors" ma
szybkie tempo i moc. Dużo jest w tym kawałku przebojowości. Melancholia i
ponure fragmenty w "In The Dark Times (Shelter Me)" ale też dobrze
wpasowują się w koncepcje. "Alpha And Omega" rządzi rytmiczne brzmienie i
szybkie gitary. "Rest In Me" to naprawdę dobra ballada, która trzyma
się nastrojowości. "The King Will Return" w bardzo orientalny sposób
prezentuje swoje umiejętności. Tytułowy "Our Blessed Hope" to mocny
klasyczny kawałek w metalowym wydaniu. Album zamyka utwór "Vila I Mig" w
języku szwedzkim w pełni nastrojowym wydaniu.
Album
zdecydowanie odbiega od typowo metalowych ram. Słychać rześki metal z
mocnym wokalistą. Muzycznie to dobrze wykonany metal na dobrym poziomie!
Moja ocena: 3,5/5
Komentarze
Prześlij komentarz