Silent Angel - Unyielding, Unrelenting - (2023)
Międzynarodowy kolektyw Silent Angel, zespół pochodzący z Włoch i Malezji, którego fundamenty są głęboko zakorzenione w poweru i metalu symfonicznym z mieszanką wpływów progresywnego i japońskiego metalu. Debiutancki album Silent Angel "Unyielding, Unrelenting", czekał od dawna. Pracując przy skromnym budżecie, Silent Angel zaczął od nagrania kilku demówek i wydał nagraną EPkę, żeby sprawdzić, czy muzyka ma potencjał i tak się stało. Zmiana składu wraz z globalną pandemią cofającą wszystko o kilka lat, pomimo wszystkich prób i udręk, ich ciężka praca, poświęcenie i wysiłki w końcu przynoszą owoce.
Intro w postaci "Undyielding Spirit" pełni rolę
wprowadzenia, początkowy fragment jest bardziej filmowy, a następnie
uderza metalowym tonem. Kawałek "Against The Tides" łączy kobiece głosy,
jeden łagodny, drugi agresywny. Oba wokale kontrastują, ale też
wzajemnie się uzupełniają, a w dodatku metalowego pazura oraz
zadziorności brzmi to ciekawe, natomiast perkusja brzmi jakby bez
masteringu. Idąc dalej numer "Against The Tides" rozpoczyna od szybkiego
uderzenia oraz rytmu. Tempo jest na odpowiednim poziomie, co pokazuje
moc oraz okaz energii. Piosenka "Through Selene's Eyes" to balladowa
uczta, o spokojniejszym brzmieniu, oraz emocjonalnym podejściu.
"Aurora's Dream" to prezentacja masywnych riffów oraz świetnych solówek w
pełnym zakresie, nie zapominając o wokalach które dbają o aspekty
brzmienia. W "Descent Into Infinity" słychać nieco elementów
symfonicznych na początku kawałka, następnie uderza już metalowymi
dźwiękami. Piosenka "When Dusk Meets Dawn" to również okazja na
pokazanie power metalu w pełnym galopie. "Angel Rising" to pokazanie jak
grać melodyjnie i chwytliwe oraz pomysłem. Z kolei "Tears Of Celestine"
rozpoczyna się grzmotem burzy, następnie przechodzi na łagodniejsze
brzmienie gitar i klawiszy. Słychać że to mocno melancholijny numer w
pełnym wymiarze, który nie zapomina o melodyjności oraz pazurze. Album
zamyka najdłuższy na płycie "Twilight Of The Blackrose" pokazując klimat
i atmosferę na wysokim poziomie, nastrój jest optymistyczny, następnie
zamienia się w galopadę pełną parą.
Album
prezentuje równy poziom w stylu power metalowy, dodając elementy retro,
solówek gitarowych, sentymentalnych chwil, oraz linii melodyjnych które
czarują. Nie można zapomnieć o kobiecym duecie który robi dobrą robotę.
Moja ocena: 8,5/10
Komentarze
Prześlij komentarz