Cztery lata po wydanym na całym świecie i docenionym przez krytyków albumie Nucleus w 2019 r. (ponowne nagranie ich klasycznych hitów z angielskimi tekstami), wiodący japoński zespół heavy metalowy, Anthem mądrze wykorzystał okres pandemii i wypuścił swój nowy album studyjny zatytułowany "Crimson and Jet Black". Lider zespołu Shibata, w głębi serca perfekcjonista, postanowił wzbogacić jakość każdego utworu i przesunął harmonogram nagrań na lato/jesień. Podobnie jak w przypadku poprzednich dzieł Anthem, Naoto jest głównym producentem albumu, ale tym razem znany szwedzki producent Jens Bogren (Arch Enemy, Amon Amarth, Dimmu Borgir, Opeth itp.), który wcześniej miksował i masterował Nucleus, jest uznawany za twórcę koproducent.
Otwierający utwór "Snake Eyes" to mocny klasyczny
kawałek w stylu zespołu. Dużo w nim bezkompromisowości metalowej.
Słychać dużo melodyjności oraz zawiera w sobie sporą dawkę energii.
"Wheels Of Fire" oferuje również szalone brzmienie, nie zapominając o
chwytliwości oraz melodyjności podobnie jak w "Howling Days". Idąc dalej
"Roaring Vortex" ma w sobie porywające tony, zarówno pod względem
riffów oraz wokalu. W "Blood Brothers" zespół kipi energią oraz
bombastyczny podejściem, a w "Master Of Disaster" pędzi w galopadzie
świetnych riffów. Metalowy "Void Ark" pokazuje wysokie umiejętności
zespołu. "Faster" z kolei jest zainspirowany power metalowym uderzeniem.
"Burn Down The Wall" prezentuje wysoki poziom od samego początku do
końca. "Mystic Echoes" jest epicki i przewiewny. Płytę zamyka "Danger
Flight" w pełni metalowym wydaniu.
Album
"Crimson & Jet Black" to przykład klasycznego heavy metalu z
tradycją, ze świetnymi melodami i solówkami. To prawdziwa uczta
dźwiękowa. Dużo tutaj mocy oraz świetnych melodii.
Moja ocena: 3,5/5
Komentarze
Prześlij komentarz