Gatekeeper - From Western Shores - (2023)


 

                    Gatekeeper zaczął jako solowy projekt gitarzysty Jeffa Black już w 2009 roku, ale od 2010 roku rozszerzył swoją działalność o trzech dodatkowych muzyków, którzy utworzyli z nim zespół jako gitarzysta rytmiczny. Kanadyjska epicka metalowa formacja Gatekeeper po raz pierwszy pojawiła się na scenie w 2013 roku, kiedy wydali swoją pierwszą EP-kę zatytułowaną "Prophecy and Judgement”. Jednak minęło jeszcze kilka lat, zanim zespół mógł ukończyć swój pierwszy pełnometrażowy album studyjny "East of Sun”, który został wydany przez Cruz Del Sur. Po 5 latach powracają z najnowszą płytą "From Western Shores”. 


                        Utwór tytułowy "From Western Shores" zaczyna płytę od chwytliwych riffów, które szybko wpadają w ucho. Od samego początku słychać mocno klasyczną jazdę w heavy metalowym tempie. Drugi kawałek "Death On Black Wings" ma w sobie dużo złowrogiego i mrocznego klimatu. Zespół stawia na klasyczne odniesienia, i utrzymuje melodyjność, solówki oraz świetny wokal. "Shadow And Stone" imponuje dobrze skonstruowanyni linami melodyjnymi, utwór zawiera świetny rozmach. "Exiled King" opowiada historię ostatniego króla Wikingów Haralda Hardradzie. Muzycznie słyszymy heavy metal w mocno melodyjnym stylu. W "Nomands" zespół stawia na ciężkość gitar w galopującym wydaniu. "Twisted Towers" również trzyma odpowiedni poziom, słychać doskonale w tym kawałku wytrwałość oraz mocno niepokojące dźwięki w mrocznym tonie. W "Desert Winds" słyszymy echa z poprzedniego kawałka. Gitary mają zróżnicowany rytm oraz tempo. Zamykająca piosenka "Keepers Of The Gate" mocno nabiera tempa, i ma dużo energii, podobnie jak otwierający kawałek.

 
 
                        Gatekeeper posiada zdolność do tworzenia dobrze ułożonych piosenek, ze swoją tożsamością. Słychać w nich dużo epickich melodii. "From Western Shores" sprawi, że serce fana epickiego metalu powinno bić szybciej.

Epickie melodie!

Komentarze

Popularne posty