Howlin’ Sun - Maxime - (2023)
Howlin'Sun wspaniale kontynuuje ścieżkę swojego bardzo cenionego debiutu. Pochodzący aż z Bergen w Norwegii, to zespół, który wnosi bluesowego hard rocka, postawę późnych lat 60. Z tym nowym albumem Howlin'Sun to znowu impreza dla miłośników "starych dobrych czasów". Dźwięk jest znajomy dla fanów pierwszego albumu, ale tym razem jest ostrzejszy, ciemniejszy i większy.
Utwór tytułowy "Maxime" zaczyna album z bluesową rockową
otoczką, dodając elementy boogie. Klimatyczny i spokojny "Let's Go
Steady" prowadzi płytę na ciekawe tory. W "All Night Long" słychać nieco
inspiracji ZZ TOP, z kolei utwór "Jayne" przypomina troszkę Rolling
Stones. Zespół gra spokojną balladę z domieszką R&B z lat 60.
Garażowe brzmienie posiada "Be Mine". Z "Last Time" kapela daje z siebie
wszystko, podkręcając atmosferę oraz brzmienie. W utworach "Main
Pretender" oraz "Lost" słychać wyraźnie blues-rockowe tony pełne mocy. W
ostatniej piosence "Bittersweet Morning Sun" klimaty rockowe łączą się,
z elementami country, ze względu na akustyczne podejście oraz organy.
Płyta
"Maxime" to mieszanka różnych styl muzycznych skupionych wokół rocka,
zespół stawia na charakterystyczne podejście, i wychodzi na tym dobrze.
Moja ocena: 7,5/10
Komentarze
Prześlij komentarz