Cztery lata po "Legends from Beyond the Galactic Terror Vortex” bitwy w Królestwie Fife Szkotów powracają do Gloryhammer. Zespół oddany epickiej i surrealistycznej sile zrodzony z pomysłu Christophera Bowesa (Alestorm), grupa jest teraz istotą niemal niezależną od swojego twórcy, zarówno w studio, jak i na żywo, jak ujawniono w wywiadzie, którego nie można przegapić, udzielonym Truemetal przez klawiszowca Michaela Barber, który wciela się w rolę Bowesa Zargothraxa, Mrocznego Cesarza Dundee. Najważniejszym elementem w porównaniu z poprzednią płytą jest wejście do mikrofonu Cypryjczyka Sozosa Michaela (Angus McFife II), zamiast Thomasa Winklera (Angus McFife XIII), usuniętego z zespołu, który w międzyczasie założył Angus McSix z Włosko-kubańska gitarzystka w składzie Thalia Bellazecca (dawniej Frozen Crown).
Symfoniczne intro w postaci "Incoming Transmission,
wprowadza płytę w "Holy Flaming Hammer Of Unholy Cosmic Frost" który
jest drugim singlem. Słychać że zespół stawia na szybki power metal w
pełnym zakresie. Klawisze jeszcze bardziej wzmacniają klimatyczny ton
utworu. "Imperium Dundaxia" opowiada o nuklearnym pustkowiu, a muzycznie
kipi imponującym brzmieniem. Połączenie gitarowych riifów oraz
klawiszami jak i złowrogi wokal dodają piosence mrocznego charakteru.
Mocno chwytliwe oraz tanecznie wybrzmiewa "Wasted Warrior Hoots Patrol",
dodając metalowego brzmienia. Słychać tutaj dobry power metal o
imponującym wydźwięku. Utwór "Brothers Of Crail" brzmi bojowo, dodając
filmowego akcentu. Epicka atmosfera z harmonijnym refrenem. Klimatycznie
kontynuuje zawartość płyty utwór "Fife Eternal". Klasyczny power metal z
równowagą klawiszy, elementów orkiestrowych dodają utworowi uroku. W
"Sword Lord Of The Goblin Horde" refren jest niezwykle uroczysty oraz
chwytliwy. Reszta utworu jest po prostu klimatyczna, utrzymana w
spokojniejszym tempie. "Vorpal Laserblaster Of Pittenweem" kontynuuje
zawartość płyty z lekkością, wpadająca melodia oraz nieco heroiczną
atmosferą. Główny singiel "Keeper Of The Celestial Flame Of Abernethy"
jest szybki, chwytliwy, a klawisze dodają nieco dyskotekowego
charakteru. Najdłuższy utwór na płycie "Maleficius Gemenius (Colossus
Matrix 38B - Ultimate Invocation Of The Binary Thaumaturge" to
gigantyczna 12-minutowa epopeja, która posiada swoje unikalne brzmienie,
choć nieco czerpie z poprzednich albumów.
Ten krążek ma wiele ciekawych stron, łącząc epicką historię, z interesującą muzyką która podnosi mocno poziom.
Moja ocena: 9/10
Komentarze
Prześlij komentarz