The 69 Eyes - Death Of Darkness - (2023)


 

                    Ogólnie rzecz biorąc, "Death Of Darkness" to fantastyczny dodatek do dyskografii The 69 Eyes i jasne jest, że zespół nie stracił wyczucia, jeśli chodzi o tworzenie mrocznego i melodyjnego gotyckiego rocka. Po prostu są coraz lepsi i lepsi. "Death Of Darkness" może mieć bardziej melodyjny charakter niż ich inne albumy, co może prowadzić do pewnych wątpliwości, czy The 69 Eyes złagodniało wraz z wiekiem, ale powiedziałbym, że na tym wydaniu z 2023 roku brzmią lepiej niż kiedykolwiek . "Death Of Darkness" jest zatem obowiązkową pozycją dla fanów zespołu, gatunku i jest świetnym punktem wyjścia dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z muzyką The 69 Eyes. 


                    Otwierający utwór tytułowy "Death Of Darkness" nadaje ton całemu albumowi, ponieważ piosenka jest utrzymana w klimacie klasycznego gotyckiego rocka. Drugi kawałek "Drive" to piękne odwołanie do inspiracji Billy Idolem. "Gotta Rock" brzmi teatralnie, ale to nie jest zarzut, to czysty rock and roll, pełen chwytliwości. Utwór "This Murder Takes Two" z gościnnym udziałem Kat Von D, zmienia tempo albumu, stosując elementy country. W piosence "California" mocno słyszymy inspirację Fields Of Nephilm pod względem klimatu i brzmienia. W kawałku "Call Me Snake" powracamy do wpływów Billy'ego Idola, ale zespół podkręca tempo swoim złowrogim klimatem. Z kolei "Dying In The Night" również sięga w latach 80, a w szczególności można tutaj usłyszeć wpływy muzyki Davida Bowiego. Kombinacja takich utworów jak "Something Real" i "Sundown" dodaje płycie jeszcze większego rozmachu. Album zamyka utwór "Outlaws" pełen chwytliwości.

 

Istniejący od ponad 30 lat The 69 Eyes wykorzystali swoje doświadczenia i stworzyli dobrze wyprodukowany, dojrzały i skomponowany album rockowy, który nie ogranicza się tylko do jednego gatunku muzycznego. Potrafiąc zachować równowagę między brzmienie, a klimatem dzięki czemu płyta jeszcze bardziej zyskuje.


Moja ocena: 9/10


 

Komentarze

Popularne posty