Blackwülf - Thieves And Liars - (2023)
Heavy stonerowy zespół Blackwülf powstał w 2012 roku w
Kalifornii. Pierwszy album wydali w 2014 roku, a potem jeszcze dwa
następne, odpowiednio w 2015 i 2018 roku, a teraz po pięciu latach
przerwy powracają z najnowszym wydawnictwem "Thieves And Liars". Zespół
oferuje stoner rockowe brzmienie, które sięga również po klasyczny
metal. Kapelę tworzą Scott Peterson na basie, Dave Pankenier na
perkusji, Pete Holmes na gitarze, oraz Alex Cunningham na wokalu.
Od
samego początku zespół stawia mocno klasycznie rozwiązania słychać to w
utworze "Shadow", w którym inspirację takich tuz jak Black Sabbath oraz
Jimmy Hendrix, są tutaj obecne. Mocno psychodelicznie uderzenie na
start. "Seems To Me" to dobry numer hard rockowy, z blues rockową
otoczką wokół. Powrót do lat 70-tych, umiejętnie zastosowany jest w
"Killing Kind". Słychać, że zespół bawi się dynamiką, ma się wrażenie
jakby każdy riff inaczej brzmiał. Tytułowy utwór "Thieves And Liars"
stawia na tempo oraz energię, przez co słychać metalowe brzmienie.
Chwytliwy refren, dobra aranżacja dają dobry efekt. Mocno dystopijne
wybrzmiewa "Failed Resistance" w stylu Mad Max, dzięki czemu zyskujemy
naprawdę ciekawą dźwiękową podróż. Inspirację energią Alice In Chains"
usłyszymy w "Psychonaut/Edge Of Light". Kolejny utwór "Mystery Of This"
stawia na niepokojący klimat w otoczce psychodelicznej. W piosence
"Brother" mocno słychać wpływy muzyki Led Zeppelin. Zamykający utwór
"Cries Of A Dying Star" uderza z mocą rockowej energii.
Blackwülf
po raz kolejny z płytą na płytę jeszcze bardziej zyskuje, czego
doskonałym przykładem jest najnowszy album "Thieves And Liars".
Charakterystyczne ciężkie, rytmiczne oraz mroczne brzmienie, okraszone
chwytliwymi riffami zostaje w głowie, i nie puszcza. Płyta ta stawia na
różnorodność oraz melodyjność, i zdecydowanie dobrze wywiązuje się, z
tego zadania.
Moja ocena: 9/10
Komentarze
Prześlij komentarz