The Lightbringer Of Sweden - The New World Order - (2023)
Od samego początku roku zespoły zasypiają słuchaczy
nowymi płytami. 18 stycznia z najnowszym wydawnictwem długogrającym
powraca The Lightbringer Of Sweden". Debiut był bardzo udany, i
zdecydowanie podbił serca fanów heavy/poweru metalu. Stylistycznie
kontynuują, to co skończyli na "Rise Of The Beast". Zespół tworzą:
gitarzyści Lars Eng oraz Carsten Stepanowicz, gitarzysta basowy Ulf
Nilsson, perkusista Tobbe Jonsson oraz Herbie Langhans.
Zespół
zaczyna od intra "The Continuing" które, pełni zarówno rolę
wprowadzenia, jak i buduje napięcie. W następnym utworze "The Rising Is
Rising", słychać, że kapela przechodzi do rzeczy. Od początku prezentuje
soczysty power metal. Mocny riff, szybkie tempo oraz świetny wokal
Herbiego Langhansa pokazują swoją siłę oraz klasę jakości. Przechodząc
dalej "Free The Angels" to zarówno singlowy, jak i chwytliwy utwór,
który zaraża swoją melodyjnością. Zarówno muzycznie, jak i jakościowo,
jest bardzo dobrze, a sam refren, będzie naprawdę hitem koncertowym. Z
kolei "Heroes Of The Past" stawia, na długość, ale nie traci przy tym
mocy, oraz chwytliwości, wręcz przeciwnie. To naprawdę dobry utwór z
hitowym potencjałem. To iście metalowy hymn, który chwyta swoim tempem,
jak i refrenem. Następny kawałek "Strike Back" czerpie inspiracje od
Primal Fear. Mam wrażenie, że zespół prezentuje wysoki poziom, stawiając
na proste rozwiązania i motywy, co tylko podnosi bardziej poprzeczkę.
"Where Eagles Fly" pełni rolę uspokojenia sytuacji. Jest to ponad
siedmiominutowa power ballada, która nie posiada, ani grama kiczu.
Zespół takimi rozwiązaniem, jeszcze bardziej buduje nastrój. Co również
pokazuje "Lucifer" w iście epickiej formie, dodając hard rockowe granie.
Urozmaicenie jakie prezentuje zespół, jeszcze bardziej wzmacnia
poczucie chwytliwości. W "Back From The Dead" gra soczyście, oraz
przebojowo. Klimatyczna atmosfera, oraz poczucie epickości w "The
Caveman" zrobi wrażenie, za pomocą tej ballady. Zespół wieńczy album
utworem "Fly Away" który oferuje dawkę klasycznego melodyjnego power
metalu.
Zdecydowanie The
Lightbringer Of Sweden trzyma poziom swojego debiutu, ba! Dokłada
jeszcze bardziej hiciarski styl. Melodyjny power metal ma się bardzo
dobrze, i trzyma wysoki poziom. Cieszy bardzo, że ten album prezentuje, i
kontynuuje zawartość poprzedniego wydawnictwa. The Lightbringer Of
Sweden podnosi dłonie do góry w geście triumfu! Tak rodzą się wielkie
zespoły!
Moja ocena: 10/10
Komentarze
Prześlij komentarz