Crom - The Era of Darkness - (2023)
Crom to zespół z Niemiec, a dokładnie z Bawarii, który
powstał w 1997 roku. Kapela łączy epicki power metal, z heavy metalem.
Po 6 latach przerwy powracają z najnowszym wydawnictwem "The Era Of
Darkness". Panowie poruszają się w klimatach takich zespołów jak
Visigoth czy Tyr. Słychać, że stawiają na epickość oraz mocno bojowy
odniesienia. Crom nie kopiuje kogoś, lecz stara się tworzyć własną
muzykę. Okładka sugeruje folkowe brzmienie, lecz jest ich niewiele.
Otwieracz
w postaci "Into The Glory Land" to klasyczny metal z epickim power
metalem. Słychać doskonale inspirację Running Wild. Kolejny utwór "Heart
Of A Lion" stawia na rozmach oraz epickość. Crom maluje heroiczne
opowieści. Tytułowy "The Era Of Darkness" pokazuje jak sama nazwa
wskazuje mroczny wydźwięk i moc. "Higher Ground" to utwór który zaraża
swoją teatralnością brzmienia, jak i epickością. Chwytliwość na wysokim
poziomie, jaką prezentuje zespół w tej piosence jest przyjemna.W
"Together We Rise" buduje klimat podobny do Tyra, i uderza całą mocą.
Następny kawałek "In Your Eyes" to klimatyczna ballada, która snuje
opowieść, o epickich bitwach oraz przygodach.W rozpędzonym tempie mknie
"Riding Into The Sun", który powraca do inspiracji Running Wild. Folkowy
"The Forsaken" nadaje płycie łagodności, i lżejszego klimatu. "When
Will The Wounds Ever Heal" to marsz dumnego wojownika ku przygodzie, w
chwale i w pełni mocy. "Bridge To Paradise" brzmi optymistyczne, oraz to
pokaz epickich rytmów. "A New Star" łączy elementy ballady z heavy
metalem, balansując tempo, jak i klimat. Album zamyka "The Last Unicorn"
który powoduje ciarki na ciele, po względem muzycznym, jak i tekstowym.
Walter
Crom Gross i Stefan Peyerl wykonują dobrą robotę, łącząc mieszankę
tradycyjnych epickich, nieco folkowych klimatów. Panowie pokazują że
potrafią grać, i mają pomysł na twórczość. Klimat i odpowiednia moc
umiejętnie są tutaj wykorzystane.
Moja ocena: 8,5/10
Komentarze
Prześlij komentarz