Joe Lynn Turner - Belly Of The Beast - (2022)


 

 

                    Niewiele z tych pionierskich legend wciąż żyje, które mogą pochwalić się pięcioletnią karierą prowadzącą jedne z najbardziej wpływowych zespołów w historii rocka i heavy metalu. Kultowy, wielokrotnie nagradzany autor tekstów i wokalista, Joe Lynn Turner nie wykazuje oznak spowolnienia. 28 października 2022 r. Ukazał się jego jedenastego pełnometrażowego albumu zatytułowanego „Belly of the Beast”, który zostanie wydany przez spółkę zależną Mascot Label Group Music Theories.


                Album rozpoczyna się tytułowym utworem „Belly of the Beast” w mocno heavy metalowym stylu. Drugi utwór „Black Sun” zaczyna się krótkim wstępem w stylu Rammsteina. Podoba mi się mieszanką chóralnych akompaniamentów w bombastycznej atmosferze, a klawisze brzmią mocno w inspiracji Deep Purple. „Tortured Soul” ponownie wykorzystuje klawisze, i i nie jest tak brutalny, jak dwa poprzednie utwory. Zdecydowanie utwór daje szansę odetchnąć, choć wydzwięk tej piosenki jest złowieszczy. Wokal Joe Lynn Turnera jest wciąż w świetnej formie, co pokazuje „Rise Up”. Wstęp kojarzy mi się, ze stylem Alice'a Coopera emanującego wrogością horrorów, a sama piosenka jest niezwykle przebojowa. „Dark Night Of The Soul” zawiera nutę Rainbow i jego wcześniejszych melodyjnych rockowych wpływów. „Tears of Blood” to pokaz uderzenia,przebojowości i melodyjności, jak i mrocznych motywów. W „Desire” nastrojowa gitara z kilkoma syrenami w tle i słowem mówionym buduje piosenkę. Słychać mocno ponurą melodię.„Don’t Fear the Dark” to power metalowa piosenka, która zachęca słuchacza do stawienia czoła własnym lękom. Momentami mocno też słychać inspirację twórczością Ronniego Jamesa Dio. W „Fallen World” Joe Lynn Turner przypomina fanom Rainbow. Tekstowo mówi nam wszystko, co jest nie tak ze światem. „Living the Dream” to piosenka o stawianiu czoła życiowym wyzwaniom, a muzycznie to dobry rockowy kawałek. Album kończy się „Requiem” w którym Joe Lynn Turner po raz kolejny pokazuje nam, że naprawdę potrafi śpiewać.


                    Album „Belly of the Beast” to wybór uderzającej hard-rockowej perfekcji z elementami metalowego uderzenia. Mam wrażenie, że Joe Lynn Turner nagrywając ten album mógł być pod wpływem ostatnich wydarzeń na świecie w ciągu ostatnich kilku lat.


Moja ocena: 9/10

 

Komentarze

Popularne posty