Five Finger Death Punch - AfterLife - (2022)


 

                    Muzyka 17-letniego amerykańskiego zespołu Five Finger Death Punch to doskonały przykład alternatywnego metalu – mieszanki luzu i surowości alternatywnego rocka, połączonej z techniczną i gęstym, przesterowanym brzmieniem Heavy Metalu. Założony w 2005 roku w Las Vegas w stanie Nevada Five Finger Death Punch konsekwentnie ucisza pesymistów i krytyków, stając się jednym z największych współczesnych zespołów metalowych na całym świecie. Po dwóch latach przerwy Five Finger Death Punch powraca z płytą „AfterLife”. Album ten został wydany bez długoletniego gitarzysty Jasona Hooka który odszedł w 2020 roku, został zastąpiony przez Andy'ego Jamesa, który dołącza do Zoltana Bathory jako gitarzysta, Ivana Moody'ego jako wokalista, Chrisa Kaela jako basista i udziela się w chórkach oraz Charliego Engena jako perkusista.



                „Welcome To The Circus” zaczyna się nagraniem orzeźwiającymi gitarowymi riffami. Piosenka jest pewnego rodzaju komentarzem do codziennego życia. Tytułowy „AfterLife” to mocna kwintesencja umiejętności zespołu, w połączeniu z elektroniką, i ciężkim graniem które jest dobrze dawkowane. W „Times Like These” zespół poetycko pokazuje, że dni są policzone. Podoba mi się połączenie folku z grungem, i przede wszystkim uspokojenie atmosfery. „Roll Dem Bones” odzwierciedla upadek społeczeństwa i cykliczny rozkład kultur. Muzycznie to powrót do mocnego charakterystycznego do zespołu uderzenia. „Pick Up Behind You” wybrzmia surowo, ze względu na bardziej industrialny klimat perkusji i części piosenki. „Judgment Day” w tekście nawiazuje do zwalczenia nienawiści, jak i poczucia podziału społecznego. „IOU” wraca do industrialnego brzmienia, oraz ciągłej narastającej mocy. „Thanks for Asking” pełni funkcję ballady, i kołysze bluesowym rozmachem i subtelnym wdziękiem, mam wrażenie, że Five Finger Death Punch mocno zapożycza z „Wrong Side of Heaven”. „Blood & Tar” to jeden z wyróżniających się utworów na albumie, który po prostu napędza, uderza dawką złowrogości. „All I Know” mocno emanuje post-grungową energią, i zdecydowanie na melodię. Mam wrażenie, że „Gold Gutter” łączy inspirację Slipknot i Pantery. Five Finger Death Punch kończy album złowrogą otoczką i uderzeniem,


                    „AfterLife” to kolejny krążek Five Finger Death Punch pełen intensywności, i po prostu charakterystycznego stylu zespołu. Bardzo przyjemny i świetny album!


Moja ocena: 8,5/10

 

Komentarze

Popularne posty