Freaks and Clowns – We Set The World On Fire - (2022)


 

                    Freaks and Clowns zostało założone przez perkusistę Astral Doors Johana Lindstedta wraz z wokalistą Chrille Wahlgren, zespół wydał dwie płyty przed najnowszą, na której tym razem Linstedt ponownie spotyka się z kolegami z zespołu Matsem Gesarem i Ulfem Lagerstromem. Wszystko zaczęło się w 2017 roku w studiu w Borlange we Szwecji. Teraz powracają z ich trzeci albumem „We Set the World On Fire”.


                    Sam początek w postaci „Am I a Freak or Just a Monster” robi wrażenie, ponieważ jest to mocno przebojowy utwór z całą dawką melodii. Tytułowy „We Set the World On Fire” to bardzo ciężka, i zabawna piosenka, ponieważ umiejętnie łączy nowoczesne granie z klasycznymi odwołaniami. „When Evils Got a Hold on You” brzmi mocno skocznie, w połączeniu z następnym kawałkiem „Hell Raising Woman” prezentują przebojową dawkę riffów oraz refreny. „Scream Until You Like It” mocno inspiruje się klimatem rodem z lat 80-tych. Słychać wyraźną inspirację Judas Priest. „Dogs of War” to pokaz agresywnych melodii w mocno hymnowym stylu. Następny kawałek „Fight Fire With Fire” pięknie ciągnie melodie i brzmienie dzięki zadziorności oraz krzykami Roba Halforda w stylu Wahlgrena. Utwór „Dance of the Dead” cechuje mocno rytmiczne tempo, i chwytliwość. „One Last Ticket” to kolejny mocno hymnowy utwór, z całą dawką teatralności. „Toxic” trzyma rytm, wraz z agresywnymi wokalami oraz ciekawymi solówkami. „Children of the Night” to glamrockowy klimat lat 80, który przyjemnie podkręca tempo i rytm. „Freaks Of The Town” ani na trochę nie zwalnia mocy oraz agresji. Dalej utrzymany jest wysoki poziom melodyjności. „Heaven’s Calling My Name” zamyka album w mocno hitowym uderzeniu.


                    Album „We Set the World On Fire” jest pełen pełnych energii riffów i solidnych wokali. Przyjemna godzina muzyki który wydobywa dawkę mocy.


Moja ocena: 8,5/10

 

Komentarze

Popularne posty