Battlelore – The Return Of The Shadow - (2022)


 

                    11 lat przyszło Nam czekać na najnowszy album „The Return Of The Shadow” fińskiego zespołu Battlelore grającego epicki symfoniczny metal. Wydawnictwo to siódmy album studyjny i pierwszym od czasu reformacji, wydanym przez Napalm Records. Tekstowo zespół wierny jest inspiracją twórczością Tolkiena.


                        Utwór otwierający „Minas Morgul” zanurza słuchaczy elfickie królestwo Śródziemia. Muzycznie piosenkę cechuje różnorodność. Podróż kontynuujemy w „Chambers of Fire” który opowiada o miejscu w którym powstał unikalny pierścień. Muzycznie zespół stawia na prostotę. „Orcrist” opowiada o legendarnym mieczu dzierżonym przez Thorina II w Hobbicie.„Homecoming” to mocno klimatyczny utwór, który idealnie wpisuje się w atmosferę płyty. „Elvenking” płynie z łatwością i gracją, z elementami symfonicznymi. „Firekeeper” jest ciężkie ze względu na riffy, i klimatyczne klawisze. „Mirrormere” stosuje równowagę pomiędzy szybkim i wolnym tempem, jak i lrzykiem i czystym kobiecym wokalem. „True Dragons” to mroczna, ponura przygoda w symfoniczno-metalowym sosie. „Shadow of the East” jest wspaniałym zakończeniem tej klimatycznej przygody. Oprócz tego zespół dodał na końcu EP-kę Lost Lands, trzy utwory napisane tuż przed przerwą, które nie ujrzały jeszcze światła dziennego : „Avather”, „Caves Of The Forgotten” i „Isenmouthe”


                    Battlelore zapewnia długo oczekiwany powrót dzięki „The Return Of The Shadow”. Battlelore konsekwentnie dostarcza muzykę na wysokim poziomie. „The Return Of The Shadow” to album mocny zarówno pod względem muzycznym, jak i tekstowym.


Moja ocena: 9/10

 

Komentarze

Popularne posty