Ironflame - Where Madness Dwells - (2022)


 

                    Ironflame pochodzi z Ohio, wydał do tej pory trzy albumy i zajmuje się tradycyjnym metalem. Ten projekt powstał w 2016 roku. Teraz powraca ze swoim czwartym albumem krążkiem „Where Madness Dwells”. Płytę nagrał sam Andrew D'Cagna, ale na żywo pomagają mu: Quinn Lucas oraz Jesse Scott jako gitarzyści, James Babcock jako gitarzysta basowy oraz Noah Skiba jako perkusista.


                    Sam początek „Everlasting Fire” w postaci wstępu mówionego przez Vincenta Price'a robi wrażenie, i powoduje ciarki, a muzycznie to całkiem zgrabna mieszanka rocka z metalem. Następny kawałek „Under the Spell” również atakuje świetnym rockowym tempem. „Kingdom Of Lies” mocno przypomina klasyczne brzmienie Iron Maiden. Ten kawałek aż kipi muzycznie energią. „A Funeral Within” to epicki metalowy hymn z całą masą mocy. „Ready To Strike” uderza również potężnie energią oraz klimatem który jest niezwykle złowrogi. „The Phantom Flame” to kolejny kawałek ze świetnym riffami oraz melodiami. Podoba mi się, to że autor płyty wie jak dawkować emocje. Następny kawałek „A Curse Upon Mankind” prezentuje równość,melodyjność oraz klasę w postaci świetnego solowego riffu. Tytułowy utwór, kończący „Where Madness Dwells” atakuje również szalenie chwytliwie z ogromną dawką energii. Klimatyczne jest również to, że zarówno w pierwszym utworze, jak i ostatnim pojawia się głos Vincenta Price'a. 


                    Płyta „Where Madness Dwells” prezentuje równy poziom, oraz klasyczne podejście do tematu muzycznego, to wciąż piękny hołd dla muzyki metalowej, z ogromną dawką energii.


Moja ocena: 8,5/10

 

Komentarze

Popularne posty