Arch Enemy - Deceivers - (2022)

 

                        Arch Enemy to szwedzki zespół muzyczny wykonujący melodic death metal, założony w 1996 roku przez Michaela i Christophera Amottów i Johana „Liiva” Axelssona Od 2014 roku zespół tworzą wokalistka Alissa White-Gluz, gitarzyści Michael Amott i Jeff Loomis, basista Sharlee D’Angelo oraz perkusista Daniel Erlandsson. Od wydania „Will To Power” minęło kilka lat. Michael Amott odważnie połączył połączył klasyczne melodie metalowe z agresją death metalu, i tak powstała najnowsza płyta „Deceivers”.

                        Otwierający „Handshake With Hell” uderza agresywnością, jak i chwytliwością. W tym kawałku Alissa White-Gluz wreszcie może zabłysnąć swoim wzniosłym, czystym wokalem, w połączeniu z growlowym ostrzem. Utwór tytułowy „Deceiver, Deceiver” przypomina nieco thrash metal z melodyjnym podejściem. „In the Eye of the Storm” nieco przypomina grę In Flames. Ten kawałek uderza mocą i pazurem. Melodyjność jest na świetnym poziomie. „The Watcher” zdecydowanie może pochwalić najcięższym riffem na całym albumie, utwór posiada dużo emocji. „Poisoned Arrow” prezentuje mroczną i poruszającą stronę utworu który przypomina nieco Paradise Lost. „Sunset Over The Empire” łączy thrash metal z melodyjnym death metalem. Ten kawałek brzmi groźnie z całą mocą klimatu. Zdecydowanie wojowniczno brzmi „House Of Mirrors” w mocno melodyjnym stylu. „Spreading Black Wings” stosuje mocno nawiedzony klimat z melancholijnym podejście, i nieco doomowego riffu. Krótki przerywnik w postaci „Mourning Star” jest hipnotyzujący. „One Last Time” to okaz wielkiej energii i potężnego brzmienia. Utwór zamykający, „Exiled from Earth” dalej trzyma żywiołowość, i z energią kończy album.

                    „Deceivers” o bez wątpienia najmocniejsza płyta Arch Enemy w erze Alissy. Na tej płycie nie ma wypełniaczy ,nawet krótki przerywnik pasuje do klimatu płyty. „Deceivers” to zdecydowanie spójny i brutalny album który trzyma poziom, i ma w sobie mnóstw uroku.

Moja ocena: 9,5/10