Tungsten - Bliss - (2022)


                    Tungsten to zespół ze Szwecji, który gra melodyjny metal. Założony w 2016 roku, który do tej pory wydał trzy albumy – „We Will Rise” (2019), „Tundra” (2020) i „Bliss” wydany w 2022 roku.Założony przez perkusistę Andersa Johanssona (ex HammerFall, ex Yngwie J Malmsteen’s Rising Force), zespół Tungsten nadal się rozwija i przesuwa swoje muzyczne granice dalej niż kiedykolwiek wcześniej. Kapelę oprócz Andersa tworzą Karl Johansson jako basista oraz klawiszowiec. Nick Johansson jako gitarzysta, oraz Michael Andersson jako wokalista.


                    Sam początek płyty w postaci „In The Center” uderza mocno metalem industrialnym z przebojowymi melodiami. Dźwięki syren i alarmów wprowadzają atmosferę mroku. „Dreamers” z odrobiną inspiracji folk metalem, wprowadza nieco pokoju, i pozytywnej energii. Elementy symfoniczne potęgują poczucie spokoju. „March Along” wraca do brzmień industrialnych, i inspiracji Rammsteinem. Zdecydowanie to marszowy i chwytliwy utwór. Elementy folku słyszalne są w „Heart Of Rust”, ale podoba mi się, że wokalnie ten utwór ma klimat podobny do progresywnego zespołu RPWL, oczywiście momentami, bo ten kawałek ma wiele głosów, zarówno chóralnych, jak i growlujących. „Come This Way” przyjemnie łączą klimaty Rammsteina z Judasem Priestem. Tutaj widać słychać, że zespół mocno eksperymentuje z brzmieniem. „On The Sea” to zdecydowanie piracka piosenka. To szanta połączona z metalem. Tytułowa piosenka „Bliss” jest najcięższą piosenką na albumie. Tutaj Anders Johansson uderza w ostre tony. „Wonderland” ma zdecydowanie power metalowe brzmienie, ale łączy nastrój mroczny na przemian z fantazyjnym klimatem. „Afraid Of The Light” pokazuje zdecydowanie progresywne podejście. Ten kawałek brzmi mocno uzależniająco. „Eye Of The Storm” to po prostu majestatyczna power metalowa piosenka, pełna energii i galopu. Ostatnia piosenka na albumie „Northern Lights” trwa ponad sześć minut, i jest najdłuższy utworem na tym wydawnictwie. To naprawdę dobrze nagrana ballada, która idealnie wieńczy ten krążek.


                    „Bliss” zapewnia zróżnicowaną muzyczną podróż, w umiejętny sposób łączy elementy industrialne z power metalem. Tungsten zaskakuje, dodając do tego progresywne brzmienia. Te czynniki składają się na bardzo dobry album metalowy. 

 Moja ocena: 9,5/10

 


 

 

 

Komentarze

Popularne posty