Supreme Unbeing - Enduring Physicality - (2022)

 

                    Według promo Supreme Unbeing to bardzo tajemniczy metalowy zespół, którego celem jest uczynieniem tego świata lepszy. W 2020 roku Szwedzi Supreme Unbeing wydali swój debiutancki album „Enter Reality” który wzbudził początkowe zainteresowanie na scenie. Teraz powracają z najnowszym wydawnictwem „Enduring Physicality”. W dziesięciu utworach w 42 minuty muzycy ze Sztokholmu przeskakują głównie przez heavy i power metal. Wizualnie całość przypomina miksturę Ghosta (instrumentalistów) i Angusa McFive (piosenkarz Zac Red), choć można podzielić na oryginalność takich kostiumów.

                    Od początku ten tajemniczy zespół w bardzo ciekawym sposób, ponieważ w otwierającym album „The Devil Smiles” słyszymy nawiązania do Megadeth. „Deliverance Or Salvation” wprowadza nieco mrocznej atmosfery, ale dalej trzymając się metalowego uderzenia. Można momentami usłyszeć nieco brzmień od kolejnego thrash metalowego zespołu Annihilator. Kolejny utwór „Face Of Evil” to naprawdę świetny, i chwytliwy brzmieniowo kawałek. „Savior” to kolejny utwór, w którym błyszczą gitarzyści, w mocno epickim stylu. W „Hide The Beast” gościnnie wystepuje Madeleine Liljestam z Eleine. Utwór czerpie inspiracje takimi kapelami jak Mercyful Fate oraz King Diamond. Słychać, to ze względu na sposób riffowania. Słychać w „The Darkness” że zespół gra bardzo uroczyście, i przede wszystkim emocjonalnie. Momentami w riffach można usłyszeć Megadeth. „I Prevail” pełni funkcję ballady, która jest niesamowicie emocjalna. „Judgement Day” nie jest nabiera dużego tempa, jest po prostu ciekawy i klimatycznym kawałkiem, z chwytliwym refrenem. „Utopia” to przyjemny i lekki utwór, który ma w sobie sporo uroku. Pomimo, że ostatni kawałek na płycie „Their Chosen One” jest podobny, do poprzednich, to zdecydowanie udanie kończy płytę.

                    Supreme Unbeing nagrał ciekawy album, w którym słyszymy przeróżne inspiracje. Sam tajemniczność tego zespołu pod względem wizerunku robi wrażenie

Moja ocena: 8/10