Audrey Horne – Devil's Bell - (2022)


 

                    Audrey Horne to hardrockowa grupa z Bergen w Norwegii. Powstały w 2002 zespół wziął swoją nazwę z postaci granej przez Sherilyn Fenn w kultowym serialu telewizyjnym 'Miasteczko Twin Peaks'. Wykonująca melodyjny hard rock grupa muzycznie przypomina nieco dokonania Faith No More, Alice in Chains czy A Perfect Circle, pomimo iż członkowie zespołu występowali wcześniej w blackmetalowych zespołach Enslaved oraz Gorgoroth. W zespole wystepują Arve Isdal jako gitarzysta, Torkjell Rod jako wokalista, Thomas Tofthagen jako drugi gitarzysta, na perkusji gra Kjetil Grave, a na gitarze basowej Espen Lien.

                    Otwieracz w postaci „Ashes to Ashes” przez swoje mroczne tony przypomina nieco wczesny Overkill. Wokalista nie stracił nic ze swojej dominującej obecności, prowadząc zespół przez czadową zwrotkę i wspaniały refren. „Animal” to soczysta mieszanka muzyczna lat 70 oraz 80. Słychać od razu masę energię, i szybkie tempo. Słychać doskonale, że wokalista w „Break Out” naśladuje styl śpiewania Ozzy'ego Osbourne'a, od razu podąża za nim mroczny klimat. To solidna dawka hard-rockowej mocy. Instrumentalny „Return to Grave Valley” potwierdza ekscytujące brzmienie tego albumu, ze względu na riffy oraz solówki, nieco w stylu Satan. W „Danse Macabre” po raz kolejny błyszczy wokal, i tytułowy utwór „Devil's Bell”, jeszcze bardziej nakręca tempo, i ma w sobie refren na stadionowej jakości. „All is Lost” ma buntowniczą energię, i też świetne połączenie riffów,solówek. W „Toxic Twins” struktura utworu jest niezaprzeczalnie wysublimowana, ze względu na liczne zmiany tempa, a gitary umiejętnie czarują, tworzą niesamowity klimat. Ostatni utwór na płycie „From Darkness”, ma iście Maidenowski klimat, który powala.



                    Audrey Horne to po prostu zespół w ciągłym stanie doskonalenia się, ale w płyty na płytę pokazują, że warto posłuchać ich twórczości, bo to zdecydowanie dobry materiał.

Moja ocena: 8,5/10

 

Komentarze

Popularne posty