Heaven's Guard - Pathfinder - (2022)


 

                    Heaven's Guard to niemiecki zespół symfoniczny metal z Hanoweru, który powstał na początku 2017 roku, a wszystko za sprawą gitarzysty Stevena Meißnera.. Dwóch pierwszych muzyków szybko odnaleziono z Doreen Fleck przy mikrofonie i Kevinem Küppersem na perkusji. Minął dobry rok, zanim grupa mogła po raz pierwszy w pełni ćwiczyć z Karstenem Bergosem na klawiszach. Muzyka zespołu charakteryzuje się epicką orkiestracją i klasycznym wokalem, połączonym z potężną ścianą perkusji, basu i gitary.


                        Album rozpoczyna się z przytupem w postaci „Obscurity”, zarówno instrumentalnie, jak i wokalnie. „Veiled In Mist„ muzycznie brzmi mocno nastrojowo, wokal operowy, gitarowo delikatnie gotycko z elementami symfonicznej energii. „Fallen Angels” to mocno gitarowy utwór, tym razem Doreen używa mniej operowego głosu, ale to z czasem trwania piosenki zmienia się. Czwarty utwór „Heaven’s Guard” rozpoczyna się przyjemnie, a zarazem ciężkim wstępem. Ta piosenka przyjemnie łączy poszczególne sekcje instrumentów, które momentami mają nieco średniowieczny klimat. „Passenger Of Charon” brzmi niezwykle rockowo, zarówno jeśli chodzi o tempo, jak i klimat. Chór i klawisze podnoszą i dają poczucie uroczystego klimatu. „Deepest Voice” przywołuje nieco Nightwish, ale też można wrażenie lekkiego podobieństwa do Delain. Piosenka ma żwawe tempo. Wszystko pod względem technicznym jest mocno dobre, i na poziomie. „The Cause Of Destiny” to singiel który został wydany pod koniec grudnia 2020 roku. Mocno progresywnie w tym utworze brzmi zespół. Można też usłyszeć epicką stronę elementów power metalowych. W „Plato’s Cave” wracam do inspiracji Delain. Wciąż słychać elementy symfoniczne, głos Doreen jest mocno sopranowy. Tytułowy „Pathfinder” ma mocno power metalowy klimat. Naprawdę czuć i słychać moc. „Worlds” jest ostatnią piosenką na płycie, która brzmi mocno mistycznie. Jest melodyjnie, gitarowo oraz mocno operowo. W wersji bonusowej płyta zawiera utwór „Symbiosis”.


                        „Pathfinder” to naprawdę dobry debiut. Jakość dźwięku i produkcja jest na najwyższym poziomie! Piosenki są dobrze napisane. Fani symfonicznego metalu będą zadowoleni tym albumem.


Moja ocena: 8,5/10

 

Komentarze

Popularne posty