Nasson - Scars - (2022)

 

                    Odkrywanie nowych projektów jest zawsze wdzięczne. Mowa o Nassonie, nowej solowej przygodzie gitarzysty i multiinstrumentisty Chilijczyka Nassona Prudanta, który po sukcesach we współpracy z Chaos Magic i debiutanckiej płycie Sinner's Blood, chce spróbować swoich pierwszych doświadczeń jako artysta solowy. Teraz Chilijczyk przedstawia nam swoje nowe dzieło solowe „Scars”.

                    Pierwszy kontakt zaczyna się od „Not Today”, który zbiega się również z pierwszym singlem, który usłyszeliśmy od zespołu w połowie listopada. „Not Today” to czysta klasa mistrzowska o tym, jak należy rozpocząć wielką płytę. Z oszałamiającym tempem, potężnym, epickim brzmieniem oraz gitarowymi riffami i refrenami. „Room 108” mocno przypomina Dynazty, a przede wszystkim debiut tego zespołu. „Mother Moon” to naprawdę udany kawałek heavy metalu z symfoniczną otoczką. „Runaway” mocno inspiruje się Pretty Maids. Od melodii po instrumentalną sferę jest to mocno słyszalne. On The Other Side” to ballada która przypomina Evergrey. Z każdym utworem Nasson staje się coraz lepszy. W„Bringer of Sorrow” pojawia się Ignacio Torres na gitarach. Słychać świetną kompozycję czystego melodyjnego heavy metalu. „King of Lies” to bardziej melodyjny hard rock, ale słychać rewelacyjne riffy gitarowe. „A New Beginning” przenosi nas z powrotem do najbardziej melodyjnego Heavy Metalu, słyszymy ponownie brzmienie Dynazty. W „When It Rains” słyszymy Alessandro del Vecchio który śpiewa na wokalu. Jest to naprawdę świetny kawał grania. „We Are the Army” to drugi singiel , który Frontiers przyniósł nam w grudniu, który liczy się z ogromną liczbą gości: Caterina Nix w roli głównej, Giu Oliver, Mizuho Lin, James Robledo i po raz kolejny z Ignacio Torresem i jego potężną gitarą, tworząc piosenkę tak twardą jak melodyjną i tak epicką jak solidną, doskonale łącząc wpływy Dynazty i Pretty Maids. „Rising” zamyka płytę na bardzo wysokim poziomie.

                    Mało znany szerokiej publiczności Nasson pokazuje tutaj, że jest nie tylko znakomitym gitarzystą, ale także utalentowanym kompozytorem i frontmanem, którego będziemy musieli z zainteresowaniem śledzić przy okazji kolejnych przygód.

Moja ocena: 9/10