Eliminator - Ancient Light - (2022)


 

                    Eliminator to zespół heavy metalowy z Wielkiej Brytanii, który powstał w 2008 roku, wydając E.P. „We Rule The Night”. w 2011 r., a następnie w 2012 r. ukazał się singiel „The Seer” z dwoma utworami. Składanka British Steel (2017), zawierająca ponownie nagraną wersję „starej” piosenki. Debiutancki album zespołu „Last Horizon” ukazał się w 2018 roku, a cztery lata później (w 2022 roku) ukazał się ich drugi album „Ancient Light”. Dobrze słyszeć zespół dostarczający tego rodzaju metal z tak dużym przekonaniem. Czerpiąc inspirację z NWOBHM i kierując swoją kreatywność w brzmienie, które w większości przypomina Iron Maiden z połowy lat 80. Słychać w muzyce tej kapeli takie inspiracje jak Iron Maiden,Judas Priest, Angel Witch, Raven czy Tank.


                    Już od razu zespół atakuje mocno i wyraznie w Arrival”. Jest tempo, które jest zawrotne. Eliminator dostarcza bardzo dobry tradycjny heavy metal. Riff jest podobny nieco do gry Iron Maiden, ale kapela posiada własny styl, i otwarcie jest mega dobre! Eliminator przyspiesza tempo w „Silent Stone”. Siła oraz chwytliwość pokazują istne nawiązania do klasyki heavy metalu. Jest po prostu czad w tym nagraniu. Tytułowa piosenka „Ancient Light” jeszcze bardziej dokłada do pieca, przez swoją dynamikę, jak poprzednie dwa kawałki były energiczne, tutaj jest tego znacznie więcej. Gdy dążymy do tego melodyjność, mamy tutaj po prostu kawałek który nie puszcza, i pojawia się uśmiech na twarzy. W „Goddess Of Life” zespół z genialną precezją szturmuje riffami Judas Priest i Iron Maiden. Nie ma momentu na spowolnienie. Emocje dalej wzrastają w „The Sculptor And The Stone Lady”. Eliminator jeszcze mocniej podkreśla znaczenie brytyjskiej szkoły heavy metalu. Jakże mocno, a wręcz szalenie brzmi „Lord Of Sleep, Dreamaster”. To thrash metalowa energia w mieszance z speed metalem, którego na tym albumie jest bardzo dużo. Zespół dalej pędzi jak złamanie karku, tempo jest szalony, ale przy zachowaniu melodyjności w „The Library”. Eliminator rusza z kopyta w „Mercy” w mocno ciężkiej wersji heavy metalu, w połączeniu z thrash metalową mocą. Tempo i intensywność pozostają niezwykle wysokie, nie ma mowy o zwolnieniu, „Foreverless” jest najdłuższą piosenką na tej płycie, początek jest delikatny, ale jak się rozkręci, to rusza z galopem. Speedowo metalowo robi się tutaj. Złowieszczo kończy się ten album bo „The Nightmare Of Aeon” jeszcze bardziej podkreśla moc i zadziorność tego wydawnictwa.


                    Ogólnie rzecz biorąc, wspaniały album tradycyjnego heavy metalu, pełen tempa i melodyjnych intencji, bardzo zaraźliwy! Jest tutaj słyszalna radość z gry, a utwory mają zapadać w pamięć i całość ma trzymać wysoki poziom.


Moja ocena: 9,5/10

 

Komentarze

Popularne posty