Arion - Vultures Die Alone - (2021)


 

                    Arion pochodzi z Helsinek w Finlandii, jednej z ojczyzn symfonicznego metalu. Zespół powstał w 2011 roku. Sukces fińskiego power metalowego zespołu Arion nie zna granic. Debiutancki album z 2014 roku, jak i drugie wydawnictwo z 2018 roku przyniosły im nominacje do EMMA-gaala (znanego również jako fińska Grammy), a wkrótce potem odbyła się europejska trasa jako support dla Battle Beast. Trzy lata później powracają z nowym albumem „Vultures Die Alone”. Warto zaznaczyć że zespół ten występował w kwalifikacjach do Eurowizji.


                    Płyta zaczyna się od „Out of My Life”, które wcześniej ukazało się jako singiel. Arion od razu przeszedł do rzeczy. Słychać ciężkie riffy. „Break My Chains” przypomina ich debiut brzmieniowy. Mocny refren jest jednym z najpotężniejszych na całym albumie. Ta piosenka też pokazuje że Arion nie zrezygnował ze swoich symfonicznych metalowych korzeni. Bloodline” powstało we współpracy z wokalistką Battle Beast, Noorą Louhimo. Duet Vaaranen z Noorą jest bardzo fajny do słuchania. Kolejnym świetnym utworem jest dobrze wyważony „I'm Here to Save You”. Riff z klawiszami sprawia, że utwór jest wciągający. „In the Name of Love”, z udziałem Susanny Aleksandry z Cyan Kicks. Melodia przypomina współczesną hardrockową piosenką. Tytułowy „A Vulture Dies Alone” idzie jeszcze mocniej bo ma charakter bardziej thrash-metalowy. Najbardziej agresywnym utworem na tym albumie jest „I Love to Be Your Enemy”. Rozpoczyna się klimatycznym brzmieniem, które po chwili robi miejsce na epickie chóry i ciężkie riffy. „Where the Ocean Greets the Sky” to instrumentalny utwór, w stylu folk metalowym. Ta piosenka posiada majestatyczny klimat. Kinowe aranżacje, nadają jeszcze większej intensywności. Symfonia zapewnia dramaturgię.Przedostatni utwór, „I Don’t Fear You”, to mocny, energiczny kawałek ozdobiony wspaniałymi melodiami klawiszy i niesamowitym solo. Utwór zamykający „Until Eternity Ends” to ballada z wielowarstwowymi wokalami i delikatniejszymi partiami smyczków.


                    Zgrabny i bezpieczny Vultures Die Alone to album. Mieszanka muzyki jest agresywna i nowoczesna, a zespół jest zdecydowanie utalentowany.„Vultures Die Alone” to naturalny postęp po „Life is Not Beautiful”, w którym zespół przyjmuje inne podejście do pisania piosenek i odkrywa więcej dzięki swojemu symfonicznemu power metalowemu brzmieniu. Z pewnością jest tu silniejszy wpływ popu niż na poprzednich albumach.


Moja ocena: 9/10

 

Komentarze

Popularne posty