The Night Flight Orchestra - Aeromantic II - (2021)


 

                    Supergrupa The Night Flight Orchestra utworzona przez wokalistę Bjorna „Speed” Strida i gitarzystę Daniela Anderssona z Soilwork, oraz basistę Sharlee D'Angelo znanego z Mercyful Fate oraz Arch Enemy. Począwszy od debiutanckiej płyty z 2012 roku „Internal Affairs” grupa stała się znana ze swoich chwytliwych hołdów ścieżek dźwiękowych do filmów z początku lat 80-tych. Nowy album na 2021 rok, „Aeromantic II”, naprawdę wydaje się duchowym następcą swojego poprzednika. Skład grupy uzupełniają Anna-Mia Bonde oraz Anna Brygard (wokale), Jonas Kallsback (perkusja), David Andersson i Sebastian Forslund (gitary), John Lonnmayr (klawisze).


                    Otwieracz w postaci „Violent Indigo” daje nam energię lat 80, słychać doskonale jakbyś słuchali ścieżkę dźwiękową z filmu tamtych lat. Klawisze Johna Lonnmayr świetnie prowadzą utwór. Można mieć wrażenie, że słuchamy klawiszy Vangelisa. Zespół jest naładowany pozytywną mocą. „Midnight Marvelous” to bardzo taneczny kawałek, istna petarda. Znowu klawisze grają główną rolę, a wraz z gitarami powodują niesamowity czar. „How Long” to utwór gdzie słyszymy Deep Purple, ale w bardziej podkręconej formie. Ten kawałek zapewnia jeszcze większy zastrzyk energii. Po prostu parkiet będzie nasz! Ruszmy w taneczny wir. „Burn For Me” to doskonały przykład inspiracji spod znaku Phila Collinsa. Oprócz świetnego pogłosu werbla i oldschoolowych akordów fortepianowych, piosenka ma świetną energię. „Chardonnay Nights” to świetny naładowany syntezatorami utwór, który wywoła uczucie beztroski. Klawiatura w „Change” jest po prostu naładowana wpływami zespołu Genesis. Słyszymy dużą dawkę glam rock, z AORem. Mam też wrażenie, jakby ten kawałek pasował do ścieżki dźwiękowej serii Rocky. „Amber Through A Window” to doskonały przykład tanecznych rytmów, jest po prostu klimatycznie,nastrojowo oraz kipi latami 80. „I Will Try” to doskonały przykład esencji tych klimatycznych czasów. Co wyjdzie z połączenia Journey, Genesis oraz Tiną Turner? Odpowiedź bardzo prosta: „I Will Try”, to klimatyczne nawiązanie do twórczości tych zespołów. Gitara basowa nawiazuje do Tears For Fears. „You Belong To The Night” jest bardzo klimatyczny utwór, z dużą dawką rockowej energii, która powoduje uśmiech, i wręcz pobudza do tańca. „Zodiac” ma soczystą linię basu od zawsze imponującego Sharlee D’Angelo. „White Jeans” to piosenka jest naprawdę fajna, po prostu tryskająca energią i postawą, szybkim tempem i fajne riffy gitarowe. Po prostu klasyczny utwór rockowy z chwytliwym refrenem. Album kończy się „Moonlit Skies” w którym klawisze brzmią synth popowo z lat 80, a gitarowo to idealny hołd dla Iron Maiden z albumu „Somewhere in Time”.


                    „Aeromantic II” to przykład albumu po raz kolejnego podniesienia poprzeczki w górę. Ten album to idealny hołd dla wszystkiego co najlepsze z lat 80. Jest tanecznie,energicznie i epicko. To taka pocztówka dźwiękowa z tamtego okresu. Słychać przez klawisze,wokale i gitary, że ta supergrupa ciągle ma światu wiele do pokazania, i zaoferowania. Gorączka lat 80 w pigułce to The Night Flight Orchestra.


Moja ocena: 10/10


 

Komentarze

Popularne posty