Iron Maiden - Senjutsu - (2021)

 


                    Legendy heavy metalu, Iron Maiden, nikomu nie trzeba przedstawiać w swojej rozległej karierze. W ciągu ostatnich 40 lat zespół zdominował świat, mając jednych z najbardziej oddanych i uwielbiających fanów, jakich kiedykolwiek widziano. Przez lata widzieliśmy wiele wcieleń legendarnego zespołu heavymetalowego, którego brzmienie pozostało natychmiast rozpoznawalne, a jednocześnie dostarczało warstwy nowych postępów przez całe epoki. Album został nagrany w 2019 roku, w trakcie trasy z największymi przebojami Legacy of the Beast.Edward T.Head – maskotka zespołu przez dziesięciolecia przybierał wiele postaci: faraona, jasnowidza, żołnierza, pogromcy demonów, zombie, kosmity, żołnierza, ponurego żniwiarza, azteckiego wojownika, tym razem padło na samuraj, i iście japoński tytuł „Senjutsu”


                Rozpoczynająca się utworem tytułowym „Senjutsu” rozpoznawalna gra perkusyjna Nicko McBraina nadaje ton riffom opartym na średnim tempie, dopóki nie rozbrzmiewa ryczący wokal Bruce'a Dickinsona.Solówki doskonale trafiają w cel. W „Stratego” dostajemy galopujący riff, który taka bardzo kochamy. Po prostu słychać od razu że to tradycyjny singiel Maidenów. Jest to bardzo chwytliwy utwór. „The Writing on the Wall” jest to bardzo spokojny, i inspirowany południowym rockiem. Powolne, inspirowane westernami intro jest świetnym wstępem do tego, co jest prawdziwą, rewolwerową piosenką. Momentami słychać wpływy celtyckie bądź folkowe, i to czyni duże zaskoczenie, i jak najbardziej pozytywne. „Lost in a Lost World” początkowo to wolniejsza ballada, a z czasem się rozpędza, i daje nam gitarową harmonią która jest genialna. Kompozycja Steve'a Harrisa, aż do 9 minut, bardzo przypomina Dance of Death. „Days Of Future Past” to kolejna kompozycja Smitha i wojenna Dickinsona. Słychać ten bitewny rytm, który stanowi balans na pierwszą płytę. Refren zadowoli fanów z lat 80. „The Time Machine” zamyka pierwszą płytę, w bardzo nawiedzony sposób w postaci riffu. Zdolności wokalne Bruce'a do modulowania podnosi piosenkę, i wprowadza niesamowity klimat. Galopujące gitary są niezwykle klimatyczne. W „Darkest Hour ” Dickinson pojawia się, by opowiedzieć o bitwach na plaży z II wojny światowej, nosząc flagę metalu. Solówki są znacznie bardziej bluesowe, niż się spodziewano, a różnorodność jest mile widzianą zmianą. Cudowna 10-minutowa epopeja „Death Of The Celts” to charakterystyczny galop i tekst omawiający starożytną topografię bitewną. Bardzo długa sekcja instrumentalna, z solówką i wyraźnym basem, jest dzika, nieprzewidywalna i porywająca. „The Parchment” to piosenka o bardzo standardowym riffie i solówkach. Czary muzyczne są niesamowite. Gdy „Hell On Earth” zamyka album, pomimo długości albumu i dwóch poprzednich piosenek, wydaje się, że nie minął żaden czas. Dzięki mroczniejszej i bardziej emocjonalnej atmosferze otaczającej piosenkę, wiesz, że zespół jest mistrzami w tym, co robi. Jeśli chodzi o zamykające utwory Maidenów jest to jeden z ich najbardziej wyróżniających się wyborów.


                        Niewiele jest artystów, którzy potrafią mieć tak wyróżniające się brzmienie, a mimo to wychodzą z czymś na tyle nowym, że za każdym razem wzbudza to emocje. Senjutsu pokazuje po raz kolejny, dlaczego wciąż potrafią rozbijać sprzedaż płyt i wypełniać ogromne sale na całym świecie po tak długim czasie robienia tego, co robią. Senjutsu udowadnia, jak ważny był, jest i nadal jest ten zespół dla heavy metalu. Senjutsu to epicki i triumfalny powrót Iron Maiden.


Moja ocena: 9,5/10




Komentarze

Popularne posty