Tragedian - Seven Dimensions - (2021)


 

 

                            Tragedian został założony w 2002 roku przez amerykańskiego gitarzystę, autora tekstów i producenta Gabriele Palermo, Tragedian to wielokulturowy zespół metalowy z Hamburga w Niemczech z szeregiem wpływów od Heavy Metalu po Speed i Melodic Power Metal, czerpiący swoje ulubione elementy z każdego gatunku i tworząc własną interpretację . Obecnie, w skład którego wchodzą wspomniani wcześniej Gabriele Palermo na gitarach wraz z wenezuelskim wokalistą Joan Pabon, niemieckim basistą Dawidem Wieczorkiem, niemieckim klawiszowcem i pianistą Denisem Scheitherem oraz włoskim perkusistą Nicolo Berninim.Seven Dimensions przenosi zespół w inny kierunek Melodic Metal, prezentując elektryzujące hymny oraz trzy wcześniej wydane utwory przerobione przez kwintet.

                            Sam otwieracz w postaci "Rising Rage" świetnie nadaje się do nadawania tempa reszcie albumu, ta piosenka może bardzo zaintrygować tym co dalej. "Aloneness" jest bardzo zabawna piosenka, w bardzo melodyjnym klimacie. "Out of the Dark" ma bardzo ciekawy hardrockowy nastrój. Efekt końcowy z gościnnymi gitarami Dana Palmera jest po prostu bardzo urokliwy. "Darkest of Days" wraca na tory z szybkością. Refren naprawdę dobry. Wokal Joana jest klimatyczny, i ciekawie buduje nastrój. "Bringer of Dreams" z gościnnym wokalem Wade'a Blacka (Crimson Glory, Leatherwolf), muzyka ewoluuje w ucztę Melodic Power Metalową. Joan i Wade tworzą dynamiczny duet. „Crying in the Rain” to ciekawie napisana ballada, wokal Joana zdecydowanie prowadzi ten utwór, i zawiera melancholijne nuty. Kobiece wokale w tle dodają piosence finezji oraz epickości. „Enlightened” to popis wokalny Joana Pabona, gitarowo słychać odwołania do Stratovariusa. „Forevermore” to solidna dawka melodyjności, z lawiną klasycznych riffów. "Destiny" jest bardzo przyzwoite w swoim tempie. Odpowiednio budowany nastrój gitarowo i wokalnie. W „Para Siempre (Forever)” Joan pokazuje całą swoją siłę głosu i zakres jego ojczystego języka, w bardzo zabawnej melodii. "The Journey" ma bardziej melodyjny i szybki refren, ożywiony zapierającym dech w piersiach kontrabasem Nicolo Berniniego. Ten utwór pokazuje że będzie sztosem na koncertach. Gościnny wokalista Zak Stevens (Savatage, Circle II Circle) dodaje nutę melancholii i epickości do inspirującej ballady "Forces of the Light".


                                „Seven Dimensions” to ciekawy i klimatyczny album, można czepiać się miksów i masteringu, ale ten krążek to solidna propozycja do przesłuchania.

Moja ocena: 7,5/10

 

Komentarze

Popularne posty